Niepełnosprawne dziecko
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 02 gru 2022, 13:28
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 69
- Podziękowano: 129
- Płeć:
Owszem. Tak miałem przez połowę mojego dzieciństwa. I sam też tak w razie potrzeby będę robił.
I nie było w tym braku odpowiedzialności, raczej konieczność losu.
Zawsze najstarsze opiekują się najmłodszymi (i uczą tej odpowiedzialności).
Mówię tylko za siebie. I będę.
Nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji...
I nie było w tym braku odpowiedzialności, raczej konieczność losu.
Zawsze najstarsze opiekują się najmłodszymi (i uczą tej odpowiedzialności).
Mówię tylko za siebie. I będę.
Nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji...
"Zadziwiające, jak wielu ludzi wstydzi się swojego ciała,
a jak niewielu swojego umysłu"
a jak niewielu swojego umysłu"
-
- Posty: 596
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 534
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Spróbuje i może zacznę od Dominika. Pewnie cos pominę, ale bede starał się jak najmniej.
Jest głęboko upośledzony intelektualnie, poziom dziecka dwuletniego. Agresywny i autoagresywny.
Leczony na schizofrenie, także jest osobą z Autyzmem. Tu nowe nieznane miejsca osoby powodują często u niego lek i agresje. Wspomniała o ile sie nie mylę @abi jego reakcje na Msze dla niepełnosprawnych w kaplicy, nie jak do tej pory w kościele. Agresja i abi z ranami na ręce. Nawet książki ułożone w sposob jemu nieodpowiadający.
Ogon lwa z okładki nie tam gdzie powinien być.
Bardzo wrażliwy na wszelkie bodźce, dźwięk, światło zapachy, pewnie inne bodźce nie koniecznie dla innych zauważalne. Ma nieprzeciętny słuch, to i te dźwięki sa mocniejsze dla niego i bardziej nieznośne. Do abi do domu nie dzwonimy, bo to na Niej może sie skrupić.
A jeśli o słuchu, to musze wspomnieć o jego muzycznych fascynacjach, począwszy od piosenki o żabce a skończywszy na klasykach których nie jestem w stanie nawet części wymienić, a co dopiero rozpoznać i słuchać.
I z calej sporej kolekcji płyt wziać te ta które chce. To jest niesamowite. Czytanie Całościowe..? nie jestem pewien nazwy, ale @abi to na pewno tak.
Wymaga ćwiczeń, by mógł manualnie byc sprawny, wczesniej rehabilitacji buy byl chodzącym.
Nawet potrawy ma swoje ulubione, innych nie zje, a nie jest ich dużo. Dodatkowe dla rodzicow zmartwienie.
By to jakoś skrócić, wymaga stałej całodobowej opieki rodziców.
Nie pomoże tu córka @abi Agnieszka, będąca na rencie z powodu schizofrenii. Również u Niej problem z agresja występuje
-
- Posty: 7117
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3284
- Podziękowano: 3508
- Płeć:
Tak, bardzo trudna sytuacja, wyczerpująca fizycznie i emocjonalnie.
Ale pierwsze co pomyślałam, to uspokojenie lekami. Na pewno są leki, które mocno wyciszają.
Jeśli nie stale, to chociaż czasowo, abyście czasem mieli chwilę wytchnienia.
Korzystacie?
Ale pierwsze co pomyślałam, to uspokojenie lekami. Na pewno są leki, które mocno wyciszają.
Jeśli nie stale, to chociaż czasowo, abyście czasem mieli chwilę wytchnienia.
Korzystacie?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 596
- Rejestracja: 02 lut 2021, 16:04
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 534
- Podziękowano: 380
- Płeć:
Nie wspomniałem jakoś.
Oczywiście dostaje leki, jest cały czas na silnych również uspokajających lekach przepisanych przez psychiatrę.
Nazwy to @abi już dokladnie pamięta i dawkowanie. Mimo leków, tak z nim mają.
Oczywiście dostaje leki, jest cały czas na silnych również uspokajających lekach przepisanych przez psychiatrę.
Nazwy to @abi już dokladnie pamięta i dawkowanie. Mimo leków, tak z nim mają.
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Czemu psychiatra a nie neurolog?
Przecież uszkodzenie mózgu to raczej kwestie neurologiczne
Dodano po 6 minutach 47 sekundach:
W takim przypadku zrozuniale jest przekazanie takiej osoby do opieki specjalistycznej całodobowej z np odwiedzaniem, nie wiem czy państwo świadczy taka możliwość.
Oddanie pod opiekę do speciqlnej placówki przecież nie równa się z porzuceniem.
Szukanie też pomocy finansowej poprzez fundację zbiórki też nie jest czymś złym.
Dodano po 2 minutach 46 sekundach:
Akurat w rodzinie mam 2 przypadki ,jednen autyzmu a drugi zespół aspergera. Pierwszy przypadek zdecydowanie cięższy, dużo pomogło specjalistyczne przedszkole a teraz szkola Specjalna, wczensien dziecko było beż kontaktu też agresywne, zerwało powieszony telewizor na ścianie np. Specjalne zajęcia bardzo bardzo pomogły, co oczywiście nie znaczy że wychowywanie takiego dziecka jest nadal trudne.
-
- Posty: 1104
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
dziekuje krzyskowi za opis, bardzo precyzyjny
syn bierze depakine, olanzapina i rispolept
dlatego leki wypisuje psychiatra a nie neurolog, bo pomimo ze sie urodzil 3 i polmiesiaca przed czasem, nie ma potwierdzonych zadnych uszkodzen mozgu
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
A ile lat temu byl badany?abi pisze: ↑05 gru 2022, 15:44dziekuje krzyskowi za opis, bardzo precyzyjny
syn bierze depakine, olanzapina i rispolept
dlatego leki wypisuje psychiatra a nie neurolog, bo pomimo ze sie urodzil 3 i polmiesiaca przed czasem, nie ma potwierdzonych zadnych uszkodzen mozgu
Medycyna czyni szybkie postepy
-
- Posty: 7117
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3284
- Podziękowano: 3508
- Płeć:
Dominiku, powód uśpienia do badania tak precyzyjnego jak rezonans, gdzie wymagane jest nieruchome leżenie, jest chyba w obu przypadkach ten sam - obaj nie możecie leżeć nieruchomo. Ty z powodu porażenia, syn Abi z powodu niezrozumienia sytuacji i wynikającego z tego przerażenia.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
-
- Posty: 7117
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3284
- Podziękowano: 3508
- Płeć:
@Skaza żeby pokutować za grzechy innych ludzi, jak to robili święci, to trzeba mieć taka intencję, świadomość, że znoszę to cierpienie dla tego konkretnego powodu.
Te dzieci nie mogą tego robić świadomie, nie mogą tego robić w tej intencji... są zbyt małe albo nie rozumieją tego jeszcze.
Choroby w ogóle są konsekwencją grzechu pierworodnego, wynikają też po prostu z przyczyn biologicznych, nie są karą z grzechy... jakież to grzechy poczynił ktoś o inteligencji dwulatka? Albo ośmiolatka?
Nie ma tez grzechów między pokoleniowych, czyli nie cierpią bo ich rodzice grzeszyli... po prostu jakaś przyczyna biologiczna.
Te dzieci nie mogą tego robić świadomie, nie mogą tego robić w tej intencji... są zbyt małe albo nie rozumieją tego jeszcze.
Choroby w ogóle są konsekwencją grzechu pierworodnego, wynikają też po prostu z przyczyn biologicznych, nie są karą z grzechy... jakież to grzechy poczynił ktoś o inteligencji dwulatka? Albo ośmiolatka?
Nie ma tez grzechów między pokoleniowych, czyli nie cierpią bo ich rodzice grzeszyli... po prostu jakaś przyczyna biologiczna.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Zależy jak kto rozumie tą kwestie. Oczywistym jest, że małe dziecko za swoje grzechy nie cierpi bo nie zdążyło nic nagrzeszyć przecież jeszcze. Lecz czy to nie jest trochę tak, że grzeszne życie rodzica/krewnego ma wpływ na późniejsze cierpienie dziecka ? nie mówię, że w tej konkretnej sytuacji, ale powiedzmy, że rodzice są uzależnieni od narkotyków, alkoholu lub jakiś leków i przez to potem dziecko rodzi się chore. Czy to wtedy nie jest po części skutek ich grzesznego życia ? moim zdaniem jest. Są różne sytuacje i różnie nasze decyzje w życiu wpływają na nasze ewentualne potomstwo. Kolega mojego ojca ma syna z zespołem downa i oddalił się od Boga przed laty mając złość o to, że taki się urodził. Nie dostrzega jednak zupełnie, że nie Pan Bóg tu zawinił, ale właśnie jego grzeszne życie. Bo się rozwiódł z pierwszą żoną. Związał się z o wiele młodszą potem i urodziło im się dziecko chore. Pal sześć kwestie biologiczne którymi zbyt wiele tak uważam moglibyśmy sobie usprawiedliwić swoich zachowań. Dzieci z pierwszą żoną miał zdrowe i gdyby mu nie odwaliło pod kopułą to ze związku niesakramentalnego nie wynikło by cierpienie tego niewinnego dziecka bo ów związku grzechu by nie było.
Grzech pierworodny to dla mnie taki symbol bo przecież wciąż grzeszymy i grzeszyć będziemy do końca. Im mniej się temu poddamy tym mniej cierpienia spłynie na nas samych i na cały świat ludzki.
Cierpienie tej dziewczynki powyżej może służyć odkupieniu grzechów ludzkości, albo grzechów jej rodziny, albo być mniejszym cierpieniem dla niej (choć to niewyobrażalne się wydaje) od tego jakie spotkałoby ją być może gdyby była zdrowa i dorosła. A być może powód jest jeszcze inny dużo ważniejszy skryty i zna go tylko Pan Bóg a my się nigdy nie domyślimy. Nie wiadomo, ale jak by na to nie patrzeć wszystkiemu winny jest grzech i nasze decyzje w życiu.
Ja odczytuje swoje kłopoty zdrowotne właśnie w ten sposób, że pewnie jakbym był zdrowy zawsze to nawyrabiałbym o wiele więcej zła niż jak zachorowałem mając 1 7 lat. Może i to błędne podejście i łatwiej mi z nim znieść swoją teraźniejszość po prostu. Jak jest naprawdę dowiemy się w pełni dopiero przy spotkaniu z Bogiem.
Grzech pierworodny to dla mnie taki symbol bo przecież wciąż grzeszymy i grzeszyć będziemy do końca. Im mniej się temu poddamy tym mniej cierpienia spłynie na nas samych i na cały świat ludzki.
Cierpienie tej dziewczynki powyżej może służyć odkupieniu grzechów ludzkości, albo grzechów jej rodziny, albo być mniejszym cierpieniem dla niej (choć to niewyobrażalne się wydaje) od tego jakie spotkałoby ją być może gdyby była zdrowa i dorosła. A być może powód jest jeszcze inny dużo ważniejszy skryty i zna go tylko Pan Bóg a my się nigdy nie domyślimy. Nie wiadomo, ale jak by na to nie patrzeć wszystkiemu winny jest grzech i nasze decyzje w życiu.
Ja odczytuje swoje kłopoty zdrowotne właśnie w ten sposób, że pewnie jakbym był zdrowy zawsze to nawyrabiałbym o wiele więcej zła niż jak zachorowałem mając 1 7 lat. Może i to błędne podejście i łatwiej mi z nim znieść swoją teraźniejszość po prostu. Jak jest naprawdę dowiemy się w pełni dopiero przy spotkaniu z Bogiem.
-
- Posty: 2390
- Rejestracja: 27 gru 2021, 14:47
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 185
- Podziękowano: 608
Jako bezpośredni skutek tak, ale nie w ramach kary twój ojciec/wuj grzeszył, to teraz Ty będziesz cierpiał
Tak, skutek, a nie kara.nie mówię, że w tej konkretnej sytuacji, ale powiedzmy, że rodzice są uzależnieni od narkotyków, alkoholu lub jakiś leków i przez to potem dziecko rodzi się chore. Czy to wtedy nie jest po części skutek ich grzesznego życia ? moim zdaniem jest
nieprawda, dziecko z zespolem downa nie urodziło się dlatego, że jego Ojciec się rozwiódł. Źle to zupełnie rozumiesz.. Są różne sytuacje i różnie nasze decyzje w życiu wpływają na nasze ewentualne potomstwo. Kolega mojego ojca ma syna z zespołem downa i oddalił się od Boga przed laty mając złość o to, że taki się urodził. Nie dostrzega jednak zupełnie, że nie Pan Bóg tu zawinił, ale właśnie jego grzeszne życie. Bo się rozwiódł z pierwszą żoną.
Poprostu takie się dzieci rodzą czasem. Choć coraz mniej, bo sa po prostu zabijane, zanim przyjdą na świat. Smutne.
No, nie byłoby, ale ten jego osobisty grzech nie ma żadnego bezpośredniego związku z choroba tego dziecka.Związał się z o wiele młodszą potem i urodziło im się dziecko chore. Pal sześć kwestie biologiczne którymi zbyt wiele tak uważam moglibyśmy sobie usprawiedliwić swoich zachowań. Dzieci z pierwszą żoną miał zdrowe i gdyby mu nie odwaliło pod kopułą to ze związku niesakramentalnego nie wynikło by cierpienie tego niewinnego dziecka bo ów związku grzechu by nie było.
Nie, to nie symbol, a realizmGrzech pierworodny to dla mnie taki symbol bo przecież wciąż grzeszymy i grzeszyć będziemy do końca. Im mniej się temu poddamy tym mniej cierpienia spłynie na nas samych i na cały świat ludzki.
Odkupienie całej cudzkosci służyło tylko i wylacznie cierpienie Chrystusa i zostało juz dokonane, żadne nasze osobiste cierpienie już temu nie służy, jest tylko skutkiem upadłej natury i niedoskonałej.Cierpienie tej dziewczynki powyżej może służyć odkupieniu grzechów ludzkości,
Nie tak nie jest, moze to nie mieć żadnej głębszej przyczyny.albo grzechów jej rodziny, albo być mniejszym cierpieniem dla niej (choć to niewyobrażalne się wydaje) od tego jakie spotkałoby ją być może gdyby była zdrowa i dorosła. A być może powód jest jeszcze inny dużo ważniejszy skryty i zna go tylko Pan Bóg a my się nigdy nie domyślimy. Nie wiadomo, ale jak by na to nie patrzeć wszystkiemu winny jest grzech i nasze decyzje w życiu.
Może tak się usprawiedliwiłeś trochę, bo oprócz narzekania na swój los, tak naprawdę możesz zrobić bardzo wiele i wiele w tym losie odmienić.Ja odczytuje swoje kłopoty zdrowotne właśnie w ten sposób, że pewnie jakbym był zdrowy zawsze to nawyrabiałbym o wiele więcej zła niż jak zachorowałem mając 1 7 lat. Może i to błędne podejście i łatwiej mi z nim znieść swoją teraźniejszość po prostu. Jak jest naprawdę dowiemy się w pełni dopiero przy spotkaniu z Bogiem.