Lukas88 pisze: ↑04 wrz 2023, 17:10
Dobrze. Więc wg Ciebie co składa się na człowieka?
Człowiek to tylko ciało? Możemy doświadczać tylko dzięki zmysłom?
Niczego podobnego nie powiedziałem.
Ok. Chyba rozumiem o co Ci chodzi.
Nie twierdzisz że nie można mieć zrozumienia innego tylko że jakie by ono nie było to można je wytłumaczyć komuś innemu. Tak?
Nie całkiem. "Zrozumienie" tu jest niewłaściwym słowem. Mogę mieć z Bogiem relację, mogę też rozumieć pewne rzeczy, których nie potrafię ubrać w słowa, ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że taka relacja nie daje podstawy do formułowania twierdzeń - bo to inny poziom. Nie można powiedzieć, ze się coś rozumie (w sensie - mam zdolność do wygłoszenia jakiegoś poglądu), bo "mam relację" albo kontakt kontemplacyjny z Bogiem. To nie jest kontakt na poziomie informacyjnym.
Otóż nie. Nie wszystko da się wytłumaczyć za pomocą czegoś tak ograniczonego jak język,czy zmysły.
Dlatego tak dużo jest w duchowości różnego rodzaju symboli. Osoba która pewnych rzeczy doświadczyła nie potrafi tego wyjaśnić słowami.Używa symboli gdyż dla niej oddają to co zrozumiała.
Symbol to taka sama mowa jak każda inna (w końcu słowa i obrazy, pojęcia to też symbole). Ale żeby były użyteczne, muszą coś znaczyć.
Można dojść do tego aby tego doświadczyć drogą medytacji,kontemplacji a także w pewnym sensie paradoksalnie za pomocą pewnej wiedzy.
Albo kontemplacja niesie wiedzę - i wówczas można ją (być może ułomnie) wyrazić, albo nie niesie i wówczas nie daje pola do stwierdzeń.
Każde poznanie musi być weryfikowalne. Religia nie jest tu wyjątkiem. Właśnie dlatego mamy Pismo Święte, dlatego też wynaleziono reguły wnioskowania itd. Twierdzenie bez argumentu jest bezwartościowe.
Dodano po 3 minutach 50 sekundach:
Janusz pisze: ↑04 wrz 2023, 19:26
@Janusz - jak już pisałem, nie bawią mnie "dyskusje" w których zamiast merytorycznych argumentów, adwersarze usiłują (oczywiście, w swojej gigantycznej pokorze) zastępować rozmowę serią pouczeń ad personam i recenzji pod moim adresem. Kiepskie to.
I nie, nie jestem zakonnikiem. A nawet teologiem.
Z pokory czystego serca, Panie Marku, z czystej pokory. Bez popadania w bufonadę i eufemizmy. Zaznaczę.
Co z pokory? Gdzie tu objawia sie pokora? W wycieczkach a
d personam? Wątpię.
Janusz pisze:Dwa proste pytania czekają na dwie proste odpowiedzi. Tylko tyle.
Jakie pytania?
Załącznik nieczytelny.
Przy okazji zwróciłem Ci tylko uwagę (przepraszam za śmiałość}, że posiadając taką wiedzę, intelekt i Bóg wie co jeszcze,.. i tak nie będziesz w stanie przekonać Go [Boga] do swoich racji.
Sorry, ale o czym Ty opowiadasz? Po co te infantylne wycieczki w stylu "przekonywania Boga"?
Masz coś do powiedzenia na temat - to pisz. Nie masz - to nie pisz. Masz ochotę sobie pogadać o mnie - załóż sobie wątek. Obiecuję, że do niego nie zajrzę.
Dodano po 4 minutach 25 sekundach:
daniel pisze: ↑04 wrz 2023, 18:23
Marek Piotrowski pisze: ↑04 wrz 2023, 15:58
Obawiam się, że nie bardzo rozumiem, o co pytasz,
Co rozumiesz przez "naturę duchową" i "naturę nie duchową"?
Nie na tym polega „rozumowa” rozmowa, że ja mam odpowiadać na Twoje pytania, kiedy Ty nie odpowiadasz na moje.
Nie mogę odpowiedzieć na pytanie, w którym używasz pojęcia, które nie jest dla mnie jasne, co oznacza. Chyba logiczne?
Marek Piotrowski pisze: ↑04 wrz 2023, 15:58
Bo są "duchowe", czyli właśnie przeciwstawieniem tego, co złe.
Czyli ja pytam, dlaczego ten płyn w butelce jest mlekiem, a Ty odpowiadasz, bo jest mleczny i jest przeciwstawieniem temu co czarne.
A gdzie logika?
Jak pytanie brzmi czemu białe jest białe, nie należy komplikować: bo jest białe.
Odnoszę wrażenie, że nie rozmawiamy na żaden temat- robi się z tej rozmowy taka paplanina pseudofilozoficzna. Puste dywagacje.