"Jan Paweł II, w duchu niezmiennego nauczania Kościoła, wielokrotnie przypominał, że na wszystkich, którzy bezpośrednio uczestniczą w ciałach ustawodawczych, spoczywa "konkretna powinność przeciwstawienia się» jakiejkolwiek ustawie stanowiącej zagrożenie dla ludzkiego życia.
Obowiązuje ich — tak jak każdego katolika — zakaz uczestnictwa w kampaniach propagandowych na rzecz tego rodzaju ustaw, nikomu też nie wolno ich popierać oddając na nie głos (19). Nie jest to sprzeczne z zasadą, którą sformułował Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae w odniesieniu do sytuacji, gdy nie jest możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy aborcyjnej już obowiązującej lub poddanej pod głosowanie: w takim przypadku "parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzającym w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej" (20).
"Nota doktrynalna
o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików
w życiu politycznym"
Kongregacja Nauki Wiary
Dodano po 4 minutach 42 sekundach:
Dominik pisze: ↑23 wrz 2023, 0:01
OK, masz rację. Ochrona życia poczętego jest ważniejsza.
Nie uważam jednak tego za manipulacje ze strony Moniki, co by miała przez to osiągnąć?
W porównaniu nie muszą być dwie jednakowo ważne moralnie kwestie. Zawsze coś będzie ważniejsze. Po za tym każdy może inaczej wartościować różne kwestie. Stąd być może takie porównanie Monika dała.
Katolik nie może inaczej wartościować moralnych kwestii w których Kościół jednoznacznie wypowiada się co jest ważniejsze.
Dodano po 36 minutach 46 sekundach:
Magnolia pisze: ↑23 wrz 2023, 7:37
@Aloes przykro mi, ale twoje oburzenie wynika jedynie z tego, ze nie rozumiesz co powiedziała pani Monika.
Pani Białkowska nie porównywała aborcji i pomocy materialnej, porównywała stosunek danej partii do życia od poczęcia aż do śmierci. Porównała w ten sposób dwie główne partie, żadna z nich nie chroni życia od poczęcia aż do śmierci- tak jak katolik powinien. Dlatego wyciągnęła wniosek, że obecnie katolik nie ma innej możliwości jak pójść na kompromis moralny w sumieniu, gdy będzie głosował.
Miej trochę pokory i szacunku wobec osób wykształconych, taką osobą jest Pani Białkowska, jeśli budzi ci się oburzenie to dlatego, że Ty czegoś nie rozumiesz, a nie dlatego że ktoś z tytułem i pracujący od 20 lat w temacie, się myli.
Owszem aczkolwiek jedna z głównych Partii jawnie mówi że to prawo zliberalizuje a katolik nie może do tego przyłożyć ręki niezależnie jakie obietnice pomocy obiecuje ta Partia.
Ochrona życia jest poprostu ważniejsza, dlatego zupełnie nietrafiona i zupełnie błędne jest porównanie Pani Białkowskiej.
W tym temacie wypowiedział się w czerwcu biskup Ryś w wywiadzie dla PAP.
"Dopytywany o głosy, wedle których katolik nie może głosować na partie opowiadające się za rozszerzeniem legalnej aborcji, metropolita łódzki przyznał, że „katolik nie powinien przykładać ręki do liberalizacji prawa aborcyjnego”.
- „Nauczanie Kościoła na temat aborcji jest jasne i tu nie ma możliwości jakiejś zmiany doktrynalnej. Ono zostało wypowiedziane jako ostateczne i nieomylne przez papieża Jana Pawła II”
- przypomniał.
Hmm @Magnolia to kto jest bardziej wykształcony kardynał Ryś czy Pani Białkowska???