Dlaczego nie można błogosławić związków osób tej samej płci? - dokument KNW oraz deklaracja Fiducia Supplicans

Życie Kościoła, dokumenty, encykliki, wydarzenia
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 19 gru 2023, 20:30 @Albertus no nie... czy przyjdą pojedynczo czy przyjdą jako para to otrzymają błogosławieństwo. Mają to być sytuacje "zwyczajne" w niczym nieprzypominające udzielania Sakramentu Małżeństwa. Błogosławieństwo otrzyma para, ale nie ich związek.
Kościół ma nadzieję, że dzięki temu błogosławieństwu otrzymają pomoc Bożą aby właśnie zrozumieć swój grzech i że będą potrafili ostatecznie z niego zrezygnować. To furtka, którą takie osoby otwierają dla Bożego działania w ich życiu.
No oczywiście że nie!

Błędnie interpretujesz ten dokument.

Jeśli przychodzą jako para i jako para chcą otrzymać błogosławieństwo to jak najbardziej i w oczywisty sposób przypomina to udzielanie sakramentu małżeństwa a więc prezbiterowi w myśl tego dokumentu nie wolno udzielić takiego błogosławieństwa.

Ten dokument powinien zakończyć praktykę udzielania błogosławieństwa parom homoseksualnym w Kościele.

To jasno wynika z tego dokumentu. Brak jakiegokolwiek podobieństwa z sakramentem małżeństwa musi być zachowany.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 20:38 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Albertus To są sytuacje kiedy np. na koniec pielgrzymki podchodzisz z dziewczyną po błogosławieństwo. Stajesz na przeciw księdza I on udziela wam błogosławieństwa. W ten sposób teraz będą mogły podchodzić pary osoby homoseksualne i życjące w niesakramentalnych związkach. Nie jest to przecież tożsame z udzielaniem Sakramentu Małżeństwa.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 19 gru 2023, 20:41 @Albertus To są sytuacje kiedy np. na koniec pielgrzymki podchodzisz z dziewczyną po błogosławieństwo. Stajesz na przeciw księdza I on udziela wam błogosławieństwa. W ten sposób teraz będą mogły podchodzić pary osoby homoseksualne i życjące w niesakramentalnych związkach. Nie jest to przecież tożsame z udzielaniem Sakramentu Małżeństwa.
Mylisz się.

To nie ma być tożsame z udzielaniem sakramentu małżeństwa tylko nie ma w niczym przypominać sakramentu małżeństwa,

I oczywiście gdy ktoś podchodzi po błogosławieństwo z dziewczyną na pielgrzymce jako para to jak najbardziej przypomina to sakrament małżeństwa i jest to niejako jego zapowiedź. Zapowiedź celu do którego dana katolicka para zmierza.

Podobnie błogosławienie homoseksualistów jako pary w kościele przypomina sakrament małżeństwa i dla mnie to jest oczywiste podobieństwo i dla mnóstwa ludzi i nawet dla tych samych homoseksualistów.

Dlatego w myśl tego co pisze w tym dokumencie błogosławienie homoseksualistów w kościele jako par jest niedopuszczalne!
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 20:53 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Albertus Na pewno rozmawiamy o tym samym dokumencie?

W dokumencie jest rozróżnienie na Błogosławieństwo liturgiczne i "zwykłe" tego pierwszego nie można udzielać, te drugie i owszem.

"Istnieją „różne okazje, przy których ludzie spontanicznie przychodzą prosić o błogosławieństwo, czy to podczas pielgrzymek, w sanktuariach, czy nawet na ulicy, gdy spotykają księdza”, a takie błogosławieństwa „są skierowane do wszystkich, nikogo nie można wykluczyć” (28). Dlatego też, zachowując zakaz uruchamiania „procedur lub obrzędów” dla tych przypadków, wyświęcony szafarz może przyłączyć się do modlitwy tych osób, które „chociaż w związku, którego w żaden sposób nie można porównać do małżeństwa, pragną powierzyć się Panu i Jego miłosierdziu, wzywać Jego pomocy, być prowadzonym do lepszego zrozumienia Jego planu miłości i prawdy” (30).

https://www.vaticannews.va/pl/watykan/n ... r-nie.html
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 19 gru 2023, 20:58 @Albertus Na pewno rozmawiamy o tym samym dokumencie?

W dokumencie jest rozróżnienie na Błogosławieństwo liturgiczne i "zwykłe" tego pierwszego nie można udzielać, te drugie i owszem.

"Istnieją „różne okazje, przy których ludzie spontanicznie przychodzą prosić o błogosławieństwo, czy to podczas pielgrzymek, w sanktuariach, czy nawet na ulicy, gdy spotykają księdza”, a takie błogosławieństwa „są skierowane do wszystkich, nikogo nie można wykluczyć” (28). Dlatego też, zachowując zakaz uruchamiania „procedur lub obrzędów” dla tych przypadków, wyświęcony szafarz może przyłączyć się do modlitwy tych osób, które „chociaż w związku, którego w żaden sposób nie można porównać do małżeństwa, pragną powierzyć się Panu i Jego miłosierdziu, wzywać Jego pomocy, być prowadzonym do lepszego zrozumienia Jego planu miłości i prawdy” (30).

https://www.vaticannews.va/pl/watykan/n ... r-nie.html
Jeśli podchodzą do księdza ludzie którzy proszą o błogosławieństwo to ksiądz może im go udzielić pomimo tego że są w jakimś grzesznym związku.

Nigdzie w tym cytacie nie mowy o błogosławieniu takich związków ani o sytuacji gdy ci ludzie oficjalnie przychodzą po błogosławieństwo jako para.Jest tylko mowa o błogosławieniu ludzi. To co innego.

Natomiast gdyby ci ludzie chcieli aby pobłogosławić ich związek albo gdyby przyszli po błogosławieństwo oficjalnie jako para to ewidentnie przypominałoby to udzielanie sakramentu małżeństwa. Czyli byłoby niedopuszczalne.

A ty zrozumiałaś że w tym dokumencie chodzi o to aby błogosławić grzeszne związki? Grzech a nie tych ludzi?

Wystarczy zresztą sięgnąć do pierwszego postu w tym temacie. Tam jest jasno wyrażone stanowisko Kościoła w tej kwestii.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 21:19 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1871
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 827
Płeć:

Nieprzeczytany post

Tak się zastanawiam czy ksiądz może pobłogosławić grzeszny dom gdy chodzi po kolędzie czy grzesznego nie błogosławi :-?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Albertus no tak, zgadza się, o tym od początku mówię. To nie jest błogosławieństwo dla związku, a dla pary osób mimo tego że wiadomo o nich iż żyją na codzień w grzesznych związkach.

i jeszcze

"Chociaż błogosławiona jest para, a nie związek, Deklaracja włącza do tego, to co jest błogosławione, prawowite relacje między dwiema osobami: w „krótkiej modlitwie, która może poprzedzać to spontaniczne błogosławieństwo, wyświęcony szafarz może prosić o pokój, zdrowie, ducha cierpliwości, dialogu i wzajemnej pomocy, a także o Boże światło i siłę, aby móc w pełni wypełniać Jego wolę”

"Ten rodzaj błogosławieństwa „może znaleźć swoje miejsce w innych kontekstach, takich jak wizyta w sanktuarium, spotkanie z kapłanem, modlitwa odmawiana w grupie lub podczas pielgrzymki” (40).


https://www.vaticannews.va/pl/watykan/n ... r-nie.html

Pisząc, że takie osoby pójdą po błogosławieństwo miałam na myśli właśnie takie sytuacje.

Dodano po 2 minutach 40 sekundach:
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:10
Wystarczy zresztą sięgnąć do pierwszego postu w tym temacie. Tam jest jasno wyrażone stanowisko Kościoła w tej kwestii.
pierwszy post w tym wątku? Jest o innym dokumencie. Ten, o którym rozmawiamy jest (chyba) wczorajszy.

Dodano po 4 minutach 40 sekundach:
@daniel błogosławi, ale jak ktoś jest bardzo grzeszny to wylewa w domu więcej wody święconej 😆😆😆
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:23 @Albertus no tak, zgadza się, o tym od początku mówię. To nie jest błogosławieństwo dla związku, a dla pary osób mimo tego że wiadomo o nich iż żyją na codzień w grzesznych związkach.

i jeszcze

"Chociaż błogosławiona jest para, a nie związek, Deklaracja włącza do tego, to co jest błogosławione, prawowite relacje między dwiema osobami: w „krótkiej modlitwie, która może poprzedzać to spontaniczne błogosławieństwo, wyświęcony szafarz może prosić o pokój, zdrowie, ducha cierpliwości, dialogu i wzajemnej pomocy, a także o Boże światło i siłę, aby móc w pełni wypełniać Jego wolę”

"Ten rodzaj błogosławieństwa „może znaleźć swoje miejsce w innych kontekstach, takich jak wizyta w sanktuarium, spotkanie z kapłanem, modlitwa odmawiana w grupie lub podczas pielgrzymki” (40).


https://www.vaticannews.va/pl/watykan/n ... r-nie.html

Pisząc, że takie osoby pójdą po błogosławieństwo miałam na myśli właśnie takie sytuacje.
Wszelkie relacje i pożądania natury homoseksualnej nie są ani błogosławione ani prawowite a więc z tego wynika że jeśli dane osoby były kolegami to mogą nimi pozostać i tyle z tego wynika.

Takie błogosławieństwo musi więc zakładać potrzebę uwolnienia ze skłonności homoseksualnej która jest obiektywnie nieuporządkowana. Czyż nie?

I oczywiście w żaden sposób forma udzielania błogosławieństwa nie może przypominać sakramentu małżeństwa. Powinno to teoretycznie zakończyć wszelkie uroczyste udzielanie takich błogosławieństw przed ołtarzami w kościołach.

Dodano po 6 minutach 22 sekundach:
daniel pisze: 19 gru 2023, 21:23 Tak się zastanawiam czy ksiądz może pobłogosławić grzeszny dom gdy chodzi po kolędzie czy grzesznego nie błogosławi :-?
I istnieje coś takiego jak grzeszny dom?

Dodano po 2 minutach 2 sekundach:
esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:31
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:10
Wystarczy zresztą sięgnąć do pierwszego postu w tym temacie. Tam jest jasno wyrażone stanowisko Kościoła w tej kwestii.
pierwszy post w tym wątku? Jest o innym dokumencie. Ten, o którym rozmawiamy jest (chyba) wczorajszy.
To co z tego? Czy nie jest tam wyrażone stanowisko Kościoła w omawianej kwestii?
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 21:33 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:31
Wszelkie relacje i pożądania natury homoseksualnej nie są ani błogosławione ani prawowite a więc z tego wynika że jeśli dane osoby były kolegami to mogą nimi pozostać i tyle z tego wynika.
jednak jest mowa o możliwości udzielenia błogosławieństwa zwykłego żyjącym w związkach niesakramentalnych czy hetero czy homo.
Takie błogosławieństwo musi więc zakładać potrzebę uwolnienia ze skłonności homoseksualnej która jest obiektywnie nieuporządkowana. Czyż nie?


Na pewno musi zakładać chęć przyjęcia pomocy Bożej. Co dla nas oznacza, że Pan Bóg będzie ich wyprowadzał na właściwą drogę. Co nie oznacza, że te osoby przestaną odrazu ze sobą być, czy wstrzymają się od grzeszenia.
I oczywiście w żaden sposób forma udzielania błogosławieństwa nie może przypominać sakramentu małżeństwa. Powinno to teoretycznie zakończyć wszelkie uroczyste udzielanie takich błogosławieństw przed ołtarzami w kościołach.
tak zgadza się i to jest dobre w tym dokumencie bo "poucina" te wszystkie zapędy i praktyki które podobno pojawiają się np. w niemieckim Kosciele

Dodano po 2 minutach 1 sekundzie:
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:39
To co z tego? Czy nie jest tam wyrażone stanowisko Kościoła w omawianej kwestii?
zdaję się że jest uaktualnione i pogłębione w definicji błogosławieństwa. Wcześniej takie podejście pary w związku niesakramentalnym w sensie grzesznym np. na pielgrzymce do księdza z prośbą o błogosławieństwo nie było możliwe.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 21:45 przez esperanza, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:40
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:31
Wszelkie relacje i pożądania natury homoseksualnej nie są ani błogosławione ani prawowite a więc z tego wynika że jeśli dane osoby były kolegami to mogą nimi pozostać i tyle z tego wynika.
jednak jest mowa o możliwości udzielenia błogosławieństwa zwykłego żyjącym w związkach niesakramentalnych czy hetero czy homo.
No oczywiście że jest i taka możliwość jest cały czas. Jak się ludzie ustawią w kolejce po błogosławieństwo to jak najbardziej.

Takie zwyczaj widziałem na ślubie znajomej w Londynie - kto nie mógł z jakichś przyczyn przystąpić do Komunii Świętej to mógł podejść do księdza po błogosławieństwo .

Dodano po 2 minutach 33 sekundach:
esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:42
Takie błogosławieństwo musi więc zakładać potrzebę uwolnienia ze skłonności homoseksualnej która jest obiektywnie nieuporządkowana. Czyż nie?


Na pewno musi zakładać chęć przyjęcia pomocy Bożej. Co dla nas oznacza, że Pan Bóg będzie ich wyprowadzał na właściwą drogę. Co nie oznacza, że te osoby przestaną odrazu ze sobą być, czy wstrzymają się od grzeszenia.
Błogosławieństwo jednak musi dotyczyć wychodzenia z grzechu a nie utwierdzania w grzechu.

Dodano po 1 minucie 9 sekundach:
esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:42
I oczywiście w żaden sposób forma udzielania błogosławieństwa nie może przypominać sakramentu małżeństwa. Powinno to teoretycznie zakończyć wszelkie uroczyste udzielanie takich błogosławieństw przed ołtarzami w kościołach.
tak zgadza się i to jest dobre w tym dokumencie bo "poucina" te wszystkie zapędy i praktyki które podobno pojawiają się np. w niemieckim Kosciele
Obawiam się że nie.

Dodano po 5 minutach 24 sekundach:
esperanza pisze: 19 gru 2023, 21:42
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:39
To co z tego? Czy nie jest tam wyrażone stanowisko Kościoła w omawianej kwestii?
zdaję się że jest uaktualnione i pogłębione w definicji błogosławieństwa. Wcześniej takie podejście pary w związku niesakramentalnym w sensie grzesznym np. na pielgrzymce do księdza z prośbą o błogosławieństwo nie było możliwe.
Istota rzeczy nauczania nie może się zmieniać i się nie zmieniła.

Nadal udzielanie błogosławieństwa grzesznym związkom tylko ludziom pomimo tego że takim związku są jest nie akceptowane a poza tym udzielanie błogosławieństwa dwojgu ludziom którzy przychodzą oficjalnie jako para oznaczałoby podobieństwo do sakramentu małżeństwa a więc byłoby niedopuszczalne.

Niestety dokument ten jest tak sformułowany że daje możliwość do nadużyć i nadinterpretacji.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2023, 21:45 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:48
Błogosławieństwo jednak musi dotyczyć wychodzenia z grzechu a nie utwierdzania w grzechu.


no tak, ale myślę że w wielu przypadkach potrzebne jest najpierw zbudowanie świadomości na temat tego grzechu. Takie osoby mogą chcieć żyć z Bogiem i nie rozumieć dlaczego ich związek jest grzeszny. Jeśli będą otwarte na błogosławieństwo, to jest nadzieja, że Pan Bóg będzie im to tłumaczył i wyprowadzał ich z grzechu. Wierzę, że to taka "szczelina" w której Pan Bóg zasieje w nich ziarnko Prawdy.

Obawiam się że nie.
Bądźmy dobrej myśli bo po co być złej :)

Dodano po 6 minutach 28 sekundach:
Albertus pisze:
Nadal udzielanie błogosławieństwa grzesznym związkom tylko ludziom pomimo tego że takim związku są jest nie akceptowane a poza tym udzielanie błogosławieństwa dwojgu ludziom którzy przychodzą oficjalnie jako para oznaczałoby podobieństwo do sakramentu małżeństwa a więc byłoby niedopuszczalne.
no właśnie o tym wcześniej mówiliśmy, że to błogosławieństwo jest wyłacznie w zwyczajnych sytuacjach. Nie jest i nie może być w jakikolwiek sposób podobne do udzielania Sakramentu Małżeństwa.

Wyjaśniono również, że w celu uniknięcia „jakiejkolwiek formy zamieszania i skandalu”, gdy para nieregularna lub tej samej płci prosi o błogosławieństwo, „nigdy nie będzie ono wykonywane w tym samym kontekście, co obrzędy związków cywilne lub nawet w relacji do nich. I nie w strojach, gestach i słowach właściwych dla małżeństwa”


Niestety dokument ten jest tak sformułowany że daje możliwość do nadużyć i nadinterpretacji.
a ja myślę, że właśnie wiele uściśla i zamyka pewne drzwi. Tak jak w tym przypadku co by nie robić z tego przedstawienia udzielania Sakramentu.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/bl ... JrTvH1ibu0

Ks. Dariusz Kowalczyk SJ

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA WSZYSTKICH. CZY NOWA DEKLARACJA POMAGA SIĘ NAWRÓCIĆ?
Błogosławieństwo dla wszystkich. Czy nowa Deklaracja pomaga się nawrócić?
Czasy się zmieniają. W roku 2000 została wydana Deklaracja „Dominus Iesus”, o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła. Dziś mamy Deklarację „Fiducia supplicans”, w której w gruncie rzeczy chodzi o to, że można błogosławić pary homoseksualne – pisze o. Dariusz Kowalczyk SJ w komentarzu dla Opoki.

Deklaracja z 2000 roku została skrytykowana przez postępowych teologów i pasterzy, bo rzekomo miała niszczyć dorobek ekumenicznego i międzyreligijnego dialogu. Deklaracja o błogosławieniu par „nieregularnych”, w tym LGBT, już wzbudziła niepokój wśród wielu praktykujących wiernych. O co chodzi? Czy to jeszcze Kościół katolicki? – pytają niektórzy dość dramatycznie.

Prefekt Dykasterii Nauki Wiary, kard. Víctor Fernández, który Deklarację podpisał i przedstawił ją do akceptacji Papieżowi Franciszkowi, uspokaja we wstępie, że tradycyjna doktryna Kościoła na temat małżeństwa pozostaje niezmieniona. Małżeństwo jest wyłącznym, stałym i nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety, w sposób naturalny otwartym na zrodzenie potomstwa. Ten wstęp jest po to, by potem stwierdzić, że kapłani mogą błogosławić pary nieregularne, w tym pary homoseksualne, ale w taki sposób, aby było jasne, że nie chodzi o błogosławienie małżeństwa.

Błogosławieństwo pomoże się rozejść?

O co w takim razie chodzi? Chodzi o taką reinterpretację biblijnego pojęcia „błogosławieństwo”, aby można je rozszerzyć także na błogosławienie par LGBT. Deklaracja rozróżnia między błogosławieństwami liturgicznymi, udzielanymi według oficjalnych rytuałów, a błogosławieństwami spontanicznymi, które byłyby w pewnym sensie wyrazem pobożności ludowej. Błogosławienie pary gejów mieściłoby się w tej drugiej kategorii. Z Deklaracji dowiadujemy się, że takie błogosławieństwo nie oznaczałoby oficjalnego zatwierdzenia statusu par jednopłciowych.

Co jednak z dość oczywistą nauką, że błogosławienie ma sens jedynie w odniesieniu do spraw, o których jesteśmy przekonani, że są dobre i podobają się Bogu? Czy zatem błogosławienie pary homoseksualnej oznacza – zgodnie z zasadą lex orandi – lex credendi – że stałe współżycie dwóch mężczyzn jest dobre i podoba się Bogu? W powszechnym odczuciu tak to właśnie by wyglądało. Deklaracja tłumaczy jednak, że zwykłe błogosławieństwo (spontaniczne) nie wymaga „tych samych warunków moralnych, które są wymagane do przyjęcia sakramentów” (nr 12). Ten rodzaj błogosławieństwa może być – według Deklaracji – „oferowany wszystkim, bez pytania o cokolwiek” dając ludziom poczucie, że „pozostają błogosławieni pomimo swoich poważnych błędów, i że Ojciec niebieski nadal pragnie ich dobra i ma nadzieję, że ostatecznie otworzą się na dobro”. W Deklaracji czytamy, że takie błogosławieństwa, o które ludzie proszą spontanicznie np. podczas pielgrzymek albo w sanktuariach, albo na ulicy, „dotyczą wszystkich i nikt nie może być z nich wyłączony”.

Powyższe dość hasłowe tłumaczenia można by jeszcze zrozumieć, gdyby dotyczyły jednostek, które mają czasem pokomplikowane życie, ale pokornie proszą o błogosławieństwo, gdyż chcą się nawrócić, zbliżyć do Boga. Tyle że w omawianym dokumencie mowa jest o parach homoseksualnych, które zasadniczo nie tyle przyznają się do słabości, co okazują dumę z bycia parą homoseksualną. A wszelkie nauki, że żyją w grzechu, odbierają jako dyskryminację i mowę nienawiści.

Nasuwa się pytanie: Co właściwie kapłan zrobi, kiedy pobłogosławi nie pojedyncze osoby, ale parę homoseksualną? W Deklaracji czytamy, że w przypadku błogosławienia par tej samej płci „nie zamierza się niczego legitymizować, ale chce się jedynie otworzyć własne życie na Boga, prosić Go o pomoc, by żyć lepiej” (nr 40). No tak! Ale przecież para homoseksualna, która poprosi o błogosławieństwo, zrobi to raczej nie po to, aby się rozejść, tylko po to, by dalej być parą i żyć szczęśliwie według swych przekonań, w tym na przykład sprawić sobie dziecko przy pomocy surogatki.


Wydaje się, że owo błogosławienie par homoseksualnych wpisuje się w tzw. stopniowość prawa. To propozycja moralności rozłożonej na etapy, w zależności od postaw, upodobań i opinii ludzi. Relacje seksualne byłyby w takiej perspektywie zrelatywizowaną „formą komunikacji” i jako takie nie powinny być oceniane w świetle niezmiennych praw natury, których istnienie byłoby zresztą wątpliwe. W odniesieniu do małżeństwa „stopniowość prawa” pozwoliłaby na głoszenie koncepcji, że istnieją różne modele jedności: heteroseksualna, homoseksualna, poligamiczna, monogamiczna itp., i że wszystkie one mogą podobać się Bogu, nawet jeśli ideałem pozostałoby otwarte na potomstwo małżeństwo między mężczyzną a kobietą. Stopniowość prawa wiąże się z proporcjonalizmem, czyli formą etyki utylitarystycznej, która usprawiedliwia zło, jeśli pozwala ono na osiągnięcie jakiegoś dobra, które subiektywnie wydaje się być ważniejsze niż popełnione zło. Tymczasem Jan Paweł II przypomniał w „Veritatis splendor”, że byłoby poważnym błędem uważać, iż „norma, której naucza Kościół, sama w sobie jest tylko «ideałem», jaki należy następnie przystosować, uczynić proporcjonalnym, odpowiednim do tak zwanych konkretnych możliwości człowieka: według «bilansu różnych korzyści w tym zakresie»” (nr 103). Tyle że dziś encyklika „Veritatis splendor” i stojąca za nią Tradycja i nauczanie Magisterium Kościoła są krytykowane.

Bez względu na intencje Deklaracji, warto zauważyć, że są środowiska w Kościele, które chcą narzucić naukę, iż związki homoseksualne mogą być dobre, chciane i błogosławione przez Boga, a nawet jeśli są one niedoskonałe, to trzeba duszpastersko koncentrować się na dobru, a nie na owych niedoskonałościach, bo przecież nikt nie jest doskonały, także związki heteroseksualne.

W tej sytuacji pozostaje wyrazić nadzieję, że żaden kapłan nie będzie zmuszany przez biskupa, przełożonego, grupy wiernych, by błogosławić pary homoseksualne.

A swoją drogą zastanawiam się, dlaczego deklarację „Fiducia supplicans” ogłoszono właśnie teraz, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Efekt jest taki, że zamiast o przyjściu Chrystusa na świat, media, także katolickie, są zmuszone rozprawiać o błogosławieniu par homoseksualnych. A nie jest to najlepsze, jakie można sobie wyobrazić, przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia.

Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1424
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1250
Podziękowano: 1065
Płeć:

Nieprzeczytany post

Marek Piotrowski pisze: 19 gru 2023, 23:06 Tyle że w omawianym dokumencie mowa jest o parach homoseksualnych, które zasadniczo nie tyle przyznają się do słabości, co okazują dumę z bycia parą homoseksualną. A wszelkie nauki, że żyją w grzechu, odbierają jako dyskryminację i mowę nienawiści.
w którym miejscu w dokumencie jest mowa o takich parach, które z dumą mają przychodzic po błogosławieństwo?

Bo ja czytam, że:

"otwiera zatem możliwość tych błogosławieństw, które stanowią gest wobec tych, którzy „uznając się za będących w potrzebie i potrzebujących Jego pomocy, nie roszczą sobie prawnego uznania własnego statusu, ale błagają, aby wszystko, co jest prawdziwe, dobre i po ludzku ważne w ich życiu i relacjach, zostało objęte, uzdrowione i podniesione przez obecność Ducha Świętego”

dodatkowo:

Takie błogosławieństwa nie powinny stać się normą, ale winny być powierzone „praktycznemu rozeznaniu w konkretnej sytuacji”


Skąd taka generalizacja? Czemu tekst tego księdza pomija tych, którzy nie są z tego dumni, przyjmują naukę o grzechu, ale np. jej nie do końca rozumieją? Tych, którzy naprawdę szukają Bożej pomocy? Dyskryminacja i mowa nienawiści to jest niestety fakt w Kościele, więc mają prawo się tak czuć.

No tak! Ale przecież para homoseksualna, która poprosi o błogosławieństwo, zrobi to raczej nie po to, aby się rozejść, tylko po to, by dalej być parą i żyć szczęśliwie według swych przekonań, w tym na przykład sprawić sobie dziecko przy pomocy surogatki.


raczej, raczej, raczej.. Tutaj nie wiadomo czy ksiądz nie jest do końca pewny czy właśnie wykazuje pewność ( gratuluję wszechwiedzy) tego, że dokładnie tak będzie we wszystkich przypadkach.
A swoją drogą zastanawiam się, dlaczego deklarację „Fiducia supplicans” ogłoszono właśnie teraz, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Efekt jest taki, że zamiast o przyjściu Chrystusa na świat, media, także katolickie, są zmuszone rozprawiać o błogosławieniu par homoseksualnych. A nie jest to najlepsze, jakie można sobie wyobrazić, przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia.
Pozostaje mi się na to uśmiechnąć pod nosem.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Albertus
Posty: 430
Rejestracja: 13 mar 2021, 9:27
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 51
Podziękowano: 81
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dla mnie taka interpretacja tego tekstu na podstawie której ktoś będzie błogosławił pary homoseksualne jest absolutnie nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1871
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 827
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:39 Takie błogosławieństwo musi więc zakładać potrzebę uwolnienia ze skłonności homoseksualnej która jest obiektywnie nieuporządkowana. Czyż nie?
Chyba nie. Kiedyś, jeszcze przed powrotem do Kościoła, ktoś dla mnie ważny i chyba ktoś dla kogo ja byłem ważny, poprosił mnie o bycie świadkiem przy sakramencie bierzmowania. Ta bliska mi osoba miała wtedy 62 lata. Było to chyba w 2017r. Poszedłem więc do spowiedzi. Żyłem w związku niesakramentalnym i nie czułem, że jestem w stanie cokolwiek z tym zrobić. Oczywiście powiedziałem o tym spowiednikowi. Nie otrzymałem rozgrzeszenia. Otrzymałem natomiast błogosławieństwo.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Najważniejsze jest pytanie zawarte w tytule artykułu: odpowiedź, moim zdaniem, jest jednoznacznie negatywna.
Jedyny "skutek" takich dokumentów, to pozbawienie wyrazistości nauczania o grzechu (i to grzechu śmiertelnym).
Cała reszta to żałosna retoryka.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7102
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3277
Podziękowano: 3500
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jak czytam ten wątek i dokument to odnoszę wrażenie że intencją jest przypomnienie że jesteśmy równi wobec grzechu i w tej grzeszności wobec Boga.
Że dla Boga nie ma hetero i homo, jest grzesznik! - szczególnie wybrzmiewa to w wypowiedzi ks Dariusza Piórkowskiego SJ, każdy grzesznik może otrzymać błogosławieństwo od Boga, tak jak otrzymuje je na koniec mszy św. Bo każdemu grzesznikowi jest potrzebne światło Boże, aby dążył do zbawienia.

Kapłan udzielając błogosławieństwa na koniec mszy św nie pyta o sytuację moralną nikogo z obecnych, a przecież niektórzy są po komunii św, a niektórzy są od lat bez spowiedzi, ale błogosławieństwo udziela - bo to mówi nam więcej o Bogu niż o grzesznikach.
Bóg jest hojny w udzielaniu błogosławieństwa ludziom, bo pragnie ich zbawienia... a przecież bez Jego łask ludzie się nie nawrócą i nie porzucą grzechu.

Skoro dokument jasno mówi że to nie może być błogosławieństwo w strojach i rytuale przypominającym udzielanie sakramentu małżeństwa - to jasno wskazuje, że mowa o błogosławieniu powszechnym i dostępnym - takim jak na koniec mszy św. , a więc bez pytania o sytuację moralną grzesznika.

Innymi słowy ja odczytuję, że ten dokument ma pokazać że Kościół jest dla wszystkich grzeszników, bez dyskryminacji czy ktoś jest taki czy taki - to jest nauka Kościoła od wieków - Kościół jako wspólnota grzeszników.

Gdy para homoseksualna czy para dwojga rozwodników przyjdzie do kancelarii, ze chciałaby uroczyste błogosławieństwo na osobnej mszy św - to kapłan zgodnie z tym dokumentem musi odmówić, bo na takie błogosławieństwo w Kościele nie ma zgody.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

Jest zasadnicza różnica pomiędzy udzielaniem błogosławieństwa ogólnie "nie pytając komu", a udzielaniem błogosławieństwa bytowi, którego samo istnienie jest grzeszne, jako takiemu.
I żadne cukierkowanie tego nie zmieni.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1871
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 434
Podziękowano: 827
Płeć:

Nieprzeczytany post

Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:39
daniel pisze: 19 gru 2023, 21:23 Tak się zastanawiam czy ksiądz może pobłogosławić grzeszny dom gdy chodzi po kolędzie czy grzesznego nie błogosławi :-?
I istnieje coś takiego jak grzeszny dom?
Chodziło o analogię do błogosławienia "grzesznych związków".
Ostatnio zmieniony 20 gru 2023, 12:28 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Marek Piotrowski
Posty: 1903
Rejestracja: 30 sty 2021, 22:00
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 293
Podziękowano: 993
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 20 gru 2023, 12:13
Albertus pisze: 19 gru 2023, 21:39
daniel pisze: 19 gru 2023, 21:23 Tak się zastanawiam czy ksiądz może pobłogosławić grzeszny dom gdy chodzi po kolędzie czy grzesznego nie błogosławi :-?
I istnieje coś takiego jak grzeszny dom?
Chodziło o analogię do błogosławienia "grzesznych związków".
Z całą pewnością nie pobłogosławi domu publicznego jako domu publicznego (argumentując, że "błogosławienie jest zawsz dobre").