Abba - Ojcze czy Tato?

Wszystko o modlitwie, co nam pomaga, co nam przeszkadza, jak ją rozwijać
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

Szczęść Boże wszystkim.
W materiale:



mamy:
Pan Jezus mówi - jak się modlicie, no to zacznijcie od jednego prostego słowa - "TATO".
Wiecie, że tam, gdzie jest "Ojcze nasz" jest dosłownie "Abba", nie? tak Pan Jezus mówił do swojego Ojca.
"Abba" to nie jest "ojciec". "Abba" to jest "tata".
Czyli Jezus mówi - pierwszą rzeczą, bez której nawet nie zaczynaj modlitwy, bo to nie ma żadnego sensu, pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to musisz stanąć przed Bogiem tak, jak staje dziecko przed ojcem, nie jak staje sługa przed panem, nie jak staje uczeń przed mistrzem, nie jak staje, nie wiem tam, podwładny przed władcą, czy petent w urzędzie.
Tylko jedyną postawą serca, która cię otwiera na modlitwę, to jest modlitwa dziecka.
Na czym polega modlitwa dziecka?
Dziecko bez żenady i bez żadnego zastanowienia i bez kalkulowania staje przed rodzicem i mówi "DAJ".
Koniec.


Ta kwestia trochę mi się kłuci z moim przekonaniem.
Prawda, tak Pan Jezus mówił do swojego Ojca. Bo to jest Jego Ojciec i Jezus był drugą osobą Boga.
Naszym jest natomiast Stwórcą, a nie ojcem i nasze relacje z Bogiem nigdy nie będą takie jak Jezusa.
Powinniśmy podążać za Jezusem do zbawienia, ale czy z Nim się porównywać?
Moje uczucia do Boga to w kolejności:
1) podziw,
2) szacunek,
3) ogromna wdzięczność.
Ale Tato raczej bym sobie nie pozwolił.
Jak to jest u Was? Tato, czy Ojcze?
Jeśli Tato, to skąd wzięliście takie przekonanie?
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1427
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1257
Podziękowano: 1066
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dla mnie to Tato, ale to nie znaczy że zapominam że Jest Bogiem.
A skąd wzięłam takie przekonanie? Z relacji, z bliskości, z drogi którą przechodzę.
Ojciec i tata to prawie to samo, z tym że ojciec wydaje się być oddalony, tata zaś jest blisko. Pan Bóg, którego poznaje jest blisko nas, w nas, wśród nas, zawsze z nami.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 04 kwie 2024, 22:15 A skąd wzięłam takie przekonanie? Z relacji, z bliskości, z drogi którą przechodzę.
O dzieciństwie Jezusa oficjalnie wiadomo niewiele. O Jego relacjach z Ojcem konfabulować nie będę.
Ale ludzkie relacje jestem w stanie już sobie wyobrazić.
Wychodzi mi na to, że chociaż Bóg Ojciec nie był fizycznie blisko z Jezusem, to Matka musiała mu często i ciepło o nim mówić.
Takie działanie sprawia, że mógł być dzięki temu dość obecny w jego dzieciństwie jako Tata.
U mnie w domu o Bogu praktycznie się nie mówiło, a katecheci byli raczej bardzo bogobojni.
Więc ta bojaźń została i mi uwarunkowana już w dzieciństwie.
Największą bliskość czuję z Duchem Świętym, który jest w nas.
Zastanawiam się jak i czy powinienem zmienić u siebie to przekonanie w celu polepszenia modlitwy, czy może dobrze jest jak jest.
Esperanza, a od kiedy zaczęło się i ugruntowało u Ciebie to przekonanie do Taty?
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1427
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1257
Podziękowano: 1066
Płeć:

Nieprzeczytany post

@Adam01 podświadomie chyba od kiedy byłam dzieckiem, a świadomie po doświadczeniu Bożej Obecności i Miłości, które rozpoczęło moje nawrócenie. A gruntuje się do tej pory, pomagają też święci. Polecam poczytać pisma Małej Tereski.
U mnie w domu też się nie mówiło o Bogu, nikt nie chodził nawet do kościoła. Trzeba uważać żeby nie mylić bogobojności ze strachem.
Zastanawiam się jak i czy powinienem zmienić u siebie to przekonanie w celu polepszenia modlitwy, czy może dobrze jest jak jest.
Zadaj sobie pytanie... czy Panu Bogu, naszemu Ojcu który z Miłości oddał za nas życie przeszkadza nazywanie Go Tatą? Czy może raczej jest to właśnie dla Niego z naszej strony wyraz najwyższego uznania i chęci wyrażenia czułości i miłości najlepiej jak człowiek potrafi? Z tego co ja wiem to Pan Bóg pragnie naszego świadomego towarzystwa, okazywania mu uczuć, mówienia Mu że Go kochamy.
Mówiąc Mu Tato jakby na powrót stajesz się małym chłopcem, dzieckiem i taka postawa podoba się Panu Bogu bo może wtedy do nas dotrzeć ze swoimi łaskami.

On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim

Mt 18,2-4
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Z tego co ja wiem to Pan Bóg pragnie naszego świadomego towarzystwa, okazywania mu uczuć, mówienia Mu że Go kochamy."

Pomijając już skąd możesz coś takiego wiedzieć i mieć co do tego pewność, bardzo bym prosił , nie przypisuj Stwórcy Światów banalnych cech człowieczych, do tego jakby z lekka narcystycznych. Czy można dopuścić myśl, że Bóg wszystko stworzył, by jakieś jedno stworzenie Go chwaliło?
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

esperanza pisze: 05 kwie 2024, 0:05 @Adam01 podświadomie chyba od kiedy byłam dzieckiem, a świadomie po doświadczeniu Bożej Obecności i Miłości, które rozpoczęło moje nawrócenie. A gruntuje się do tej pory, pomagają też święci.
To zdanie jest chyba kluczowe.
Wydaje się, że taką bliską relację otrzymałaś w darze i chyba powinienem cierpliwie poczekać na swój, jeśli Bóg tak uzna.
Pozostałe argumenty w kontekście znanego mi tekstu Pisma rozumiem troszkę inaczej, ale nie chcę nikogo do nich przekonywać.
Chciałbym jeszcze zapytać, jacy święci Ci pomagają i skąd ich znasz?
Czy to jest może św. Andrzej Babola i jesteś zwolenniczką dość specyficznego kultu tego świętego?
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7117
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3284
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 05 kwie 2024, 7:46
Pomijając już skąd możesz coś takiego wiedzieć i mieć co do tego pewność, bardzo bym prosił , nie przypisuj Stwórcy Światów banalnych cech człowieczych, do tego jakby z lekka narcystycznych. Czy można dopuścić myśl, że Bóg wszystko stworzył, by jakieś jedno stworzenie Go chwaliło?
Naprawdę jeszcze nie zauważyłeś że wiemy to z Pisma św?
Z pism świętych mistyków? Wystarczy przeczytać Dzienniczek św Faustyny by poznać Bożą miłość -współczesny językiem jeśli Biblia zbyt trudna.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 199
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 67
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 05 kwie 2024, 7:46 nie przypisuj Stwórcy Światów banalnych cech człowieczych
Biblia mówi, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo.
Więc jakkolwiek mamy z jednej strony do czynienia ze Stwórcą wszechrzeczy a z drugiej ze zwykłym śmiertelnikiem, to jednak jakies podobieństwo między nami jest.

Rodz 1:26-27 Bw
(26) Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. (27) I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
esperanza
Posty: 1427
Rejestracja: 10 lut 2021, 19:45
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1257
Podziękowano: 1066
Płeć:

Nieprzeczytany post

To zdanie jest chyba kluczowe.
Wydaje się, że taką bliską relację otrzymałaś w darze i chyba powinienem cierpliwie poczekać na swój, jeśli Bóg tak uzna.
@Adam01 Oczywiście to jest dar, wszystko jest Bożym darem. Ale! Ten dar jest jest dla każdego i jest darmowy. Tak naprawdę to Pan Bóg na nas czeka. Potrzeba więc twojej decyzji i twojego uniżenia i im bardziej to będzie szczere i prawdziwe, im bardziej zdołasz sie odtorzyć tym więcej otrzymasz.
Chciałbym jeszcze zapytać, jacy święci Ci pomagają i skąd ich znasz?
Czy to jest może św. Andrzej Babola i jesteś zwolenniczką dość specyficznego kultu tego świętego?
Nie, akurat tego świętego nie miałam okazji jeszcze poznać.
Św s. Faustyna, która jest moją patronką z bierzmowania, Św. Mała Tereska, o której już wspominałam, Św. Teresa z Avilla, Św. O Pio, Św. Jan Paweł II, Św. Józef,
ostatnio dołączyli Św. Charbel i Św. Urszula Leduchowska. Jest jeszcze Alicja Lenczewska, ale póki co nie jest uznana za św.
No i najważniejsza Mama Maryja, której wiele zawdzięczam. Nie mogę też zapominać o moim Aniele Stróżu i Św. Michale Archaniele.
A znam ich poprzez ich pisma/dzienniki/życiorysy, które zostawili a które "przypadkowo" trafiały w moje ręce w momentach w których szukałam odpowiedzi.

Dodano po 7 minutach 45 sekundach:
Piotr55 pisze: 05 kwie 2024, 7:46
Pomijając już skąd możesz coś takiego wiedzieć i mieć co do tego pewność,
Wiem przez wiarę I doświadczenie relacji z Panem Bogiem. Pewność będę mieć dopiero po śmierci.
bardzo bym prosił , nie przypisuj Stwórcy Światów banalnych cech człowieczych,
Pam Bóg sam sobie je "przypisał" stając się człowiekiem. Nie wolno Mu? 😉
do tego jakby z lekka narcystycznych. Czy można dopuścić myśl, że Bóg wszystko stworzył, by jakieś jedno stworzenie Go chwaliło?
Faktem jest, że całe stworzenie Go chwali. No oprócz człowieka, z którym jest różnie przez wolną wolę.
Bóg stwarza z Miłości i dla Miłości.
"Wystarczy ci mojej łaski. Moc, bowiem w słabości się doskonali”. (2Kor 12, 9).