Piotra rozmowy o wierze

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7118
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3285
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ale po co ci odpowiedź... żeby mieć kolejny powód do wyśmiania?
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
PoprostuOskar
Posty: 87
Rejestracja: 08 mar 2024, 18:35
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękowano: 2
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 09 kwie 2024, 16:33 Jeśli Bóg nie istnieje to dlaczego tak gorąco nas o tym zapewniasz ? Po co tracić czas i energię na kogoś co nie istnieje?!

Tutaj też są katolicy i nikt ci złego słowa nie powiedział , więc może do tej pory nie trafiłeś na katolików którzy kochają bliźniego tak jak przykazał im Bóg? Po prostu trafiałeś na katolików tylko z nazwy.
Bóg się brzydzi czynami homoseksualnymi. A nie homoseksualistami.
W wątku o homoseksualizmie mamy odpowiednie cytaty.

Dodano po 4 minutach 51 sekundach:
viewtopic.php?p=4371#p4371
Ja piszę, że wasz Bóg nie istnieje. To drobna różnica, która nie powinna Pani umykać. A umyka. Na świecie ludzie wierzą w x tysięcy bogów. Tak dla przypomnienia. I nie walczę z żadnym Bogiem, a z waszym nieistniejącym wyobrażeniem, który ma realny wpływ nie tylko na moje życie jako geja w Polsce, ale także na życie wielu milionów innych ludzi, w tym kobiet, które umierają z powodu zakazu aborcji przez wasze anaukowe podejście do tego, kiedy płód nazwać można człowiekiem.

Dodano po 2 minutach 27 sekundach:
Magnolia pisze: 09 kwie 2024, 16:33 Jeśli Bóg nie istnieje to dlaczego tak gorąco nas o tym zapewniasz ? Po co tracić czas i energię na kogoś co nie istnieje?!

Tutaj też są katolicy i nikt ci złego słowa nie powiedział , więc może do tej pory nie trafiłeś na katolików którzy kochają bliźniego tak jak przykazał im Bóg? Po prostu trafiałeś na katolików tylko z nazwy.
Bóg się brzydzi czynami homoseksualnymi. A nie homoseksualistami.
W wątku o homoseksualizmie mamy odpowiednie cytaty.

Dodano po 4 minutach 51 sekundach:
viewtopic.php?p=4371#p4371
Nie da się oddzielić człowieka od czynu. Każdego dnia popełniam "czyny homoseksualne", więc każdego dnia wasz biblijny Bóg się mnie brzydzi. Ot, taki kolejny szczegół, który wam umyka. Tak, wasze bóstwo się mnie brzydzi, bo nie jesteście ze mnie, jako homoseksualisty, wstanie oderwać wrodzonego homoseksualizmu.

Dodano po 3 minutach 4 sekundach:
daniel pisze: 09 kwie 2024, 18:44
PoprostuOskar pisze: 09 kwie 2024, 16:06 Ciężko jest wytłumaczyć absurd. I podziękuję za doświadczenie waszego Boga, w którego nie wierzę, ba, ja wiem, że wasz Bóg nie istnieje. Jest zbyt alogiczny, aby mógł istnieć. Nie potrzebuję waszego Boga, (bo raz nie istnieje), dwa jest tyranem. I tak jak pisałem, co pani próbowała odwrócić, zupełnie omijając to, jak zdanie sformułowałem, Bóg może tak ingerować w świat, żeby ludzie nie tylko nie zauważyli jego ingerencji, ale także może to zrobić bez ingerencji w tę rzekomą wolną wolę, której nie ma, a przy której katolicy się tak namiętnie upierają.
Bóg nie nienawidzi nikogo? A mam przypomnieć, co mówi o osobach homoseksualnych rzekomo wasz Bóg? W Biblii wprost jest napisane, że się mną brzydzi. To raz. Ponadto twierdzi pani, że Bóg się w życie ludzi nie wtrąca. Zatem rację mają deiści. Tylko wtedy pytanie jest proste. Po co taki Bóg, który nie pomaga? On ma mnie gdzieś, więc i ja mam go gdzieś.
A złość to mam, ale nie do Boga katolickiego, który nie istnieje, ale do katolików, którzy traktują mnie jak szmatę tylko dlatego, że jestem homoseksualistą. Ja się kościołem katolickim autentycznie brzydzę. I nie chcę mieć z nim nic wspólnego, a z Bogiem tegoż kościoła tym bardziej. Bo jest jeszcze obrzydliwszy.
Wiesz, że zacytuję A. Rojka:

"Przypominasz mi
Przypominasz mi
Mnie

Przypominasz mi
Przypominasz mi
Mnie

Szarpiącą się
Szarpiącą się
W kokonie ćmę"


Że się niby szarpię? Nie. Ja mam pewne i ugruntowane proludzkie poglądy. Pewne. Jak czegoś nie jestem pewny to albo mogę doczytać, albo powiedzieć, że nie wiem. Nie muszę do tego dorabiać bzdurnych teorii, żeby jakiś dogmat, w który wierzę, się spiął. Nie jestem teologiem.

Dodano po 1 minucie 4 sekundach:
Magnolia pisze: 09 kwie 2024, 16:33 Jeśli Bóg nie istnieje to dlaczego tak gorąco nas o tym zapewniasz ? Po co tracić czas i energię na kogoś co nie istnieje?!

Tutaj też są katolicy i nikt ci złego słowa nie powiedział , więc może do tej pory nie trafiłeś na katolików którzy kochają bliźniego tak jak przykazał im Bóg? Po prostu trafiałeś na katolików tylko z nazwy.
Bóg się brzydzi czynami homoseksualnymi. A nie homoseksualistami.
W wątku o homoseksualizmie mamy odpowiednie cytaty.

Dodano po 4 minutach 51 sekundach:
viewtopic.php?p=4371#p4371
I co z tym Adamem i Ewą? Bo znów nie mam odpowiedzi.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoprostuOskar pisze: 11 kwie 2024, 19:10 Że się niby szarpię? Nie. Ja mam pewne i ugruntowane proludzkie poglądy. Pewne. Jak czegoś nie jestem pewny to albo mogę doczytać, albo powiedzieć, że nie wiem. Nie muszę do tego dorabiać bzdurnych teorii, żeby jakiś dogmat, w który wierzę, się spiął. Nie jestem teologiem.
Przypominasz mi mnie sprzed prawie dekady.
Szarpiesz się bo kokon, w którym siedzisz staje się zbyt ciasny.
Ale kto wie, może to dobre szarpanie, może go rozerwiesz i rozłożysz skrzydła.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
PoprostuOskar
Posty: 87
Rejestracja: 08 mar 2024, 18:35
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękowano: 2
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja nie mam się z czego uwalniać. Co najwyżej mogę życzyć tobie, abyś uwolnił się od daremnej wiary w swoją wersję Boga, tj. w Jezusa, którego zwiecie Chrystusem. Bo przypominam, gdybym miał się całkowicie upodlić i napluć sobie w twarz, odhumanizować się i zostać katolikiem, któremu co niedzielę z ambony wmawiano by, jakim to jest ohydnym grzesznikiem (ja tym obrzydliwszym, bo jestem homoseksualistą), musiałbym przede wszystkim zrezygnować z największej miłości mojego życia, jaką jest mój wspaniały mąż i w imię barbarzyńskich katolickich zasad (dla mnie takie są) uznać, że moja dotychczasowa i przyszła miłość jest/byłaby nic niewarta, bo powiedział tak jakiś ciach Nie, dziękuję. Mam do siebie tyle szacunku, że się tak nigdy nie upodlę. I tego wam życzę. Powstania wreszcie z kolan i tego pożałowania godnego płaszczenia się przed potworem, jakim jest wasze bóstwo.

Waż na słowa. Dostajesz ostrzeżenie, złamanie regulaminu pkt 4g.
esperanza
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2024, 20:23 przez esperanza, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7118
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3285
Podziękowano: 3508
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoprostuOskar pisze: 11 kwie 2024, 19:10
1. Ja piszę, że wasz Bóg nie istnieje. To drobna różnica, która nie powinna Pani umykać. A umyka.
2.Na świecie ludzie wierzą w x tysięcy bogów. Tak dla przypomnienia.
3. I nie walczę z żadnym Bogiem, a z waszym nieistniejącym wyobrażeniem, który ma realny wpływ nie tylko na moje życie jako geja w Polsce,
4. ale także na życie wielu milionów innych ludzi, w tym kobiet, które umierają z powodu zakazu aborcji przez wasze anaukowe podejście do tego, kiedy płód nazwać można człowiekiem.
Ad. 1 No widzisz z filozofii i logiki wynika, że Bóg - Stwórca wszystkiego może być JEDEN. nie może być wiele przyczyn poruszających świat materialny.

Co do poznania istoty Bożej, najpierw należy przyjąć, że Bóg jest. Człowiekowi rozumnemu rzuca się to w oczy11. Spostrzegamy bowiem, że wszystko, co się porusza, przez co innego jest poruszane: to co niższe przez to co wyższe, na przykład [ciała] pierwiastkowe przez ciała niebieskie; w [ciałach] zaś pierwiastkowych to co mocniejsze porusza to, co jest słabsze; podobnie w ciałach niebieskich – niższe są poruszane przez wyższe. To zaś nie może iść w nieskończoność. Ponieważ zaś wszystko, co jest poruszane przez coś innego, stanowi jakby narzędzie pierwszego poruszającego – gdyby nie było pierwszego poruszającego, wszystko, co się porusza, byłoby narzędziem. Gdyby zatem ciąg poruszających i poruszanych szedł w nieskończoność, nie byłoby pierwszego poruszającego; wszystkie więc niezliczone [byty] poruszające i poruszane byłyby narzędziami. Otóż jest rzeczą śmieszną, nawet dla ludzi nieuczonych, przyjmować narzędzia, które się poruszają bez głównego działacza. To tak jakby ktoś przyjmował, że piła albo siekiera robią bez stolarza łódź czy łóżko. Musi zatem być pierwszy poruszający, który jest najwyższy ze wszystkich; a nazywamy Go Bogiem. Rozdział 3
https://www.it.dominikanie.pl/tomasz-z- ... -teologii/

Ad 2. Więc jeśli Bóg istnieje, to jest tylko JEDEN, innych bogów nie ma. A tak się składa że wszystkie odłamy chrześcijaństwa wierzą w tego Boga, judaizm także, islam również jest monoteistyczny. Czyli wiele miliardów ludzi wg Ciebie się myli, bo wierzą w Jednego Boga.

Ad 3. nie walczysz z Bogiem? tylko z naszym "nieistniejącym wyobrażeniem" - po co? skoro nie istnieje to wyobrażenie?! Chyba że chciałeś coś innego napisać... ;)

Jaki ma wpływ na ciebie życie innych katolików? Nie rozumiem. Ja nie krzyczę idąc ulicą że jestem hetero, po prostu idę gdzie mam iść. Jeśli każdego chcesz powiadomić że jesteś gejem... to reakcje mogą być różne, ale w każdym społeczeństwie byłyby różnorodne reakcje na zachowania nieakceptowalne w danym społeczeństwie.
Zawsze możesz zmienić kraj zamieszkania, kulturę, co chcesz...

Ad 4. Kiedy zaczyna się życie to czysto biologiczna kwestia i dość dobrze naukowo udowodniona. Tu po prostu ignorujesz naukę, to nie kwestia moralności, tylko w pierwszej kolejności nauki - więc nie możesz się powołać że "nasze" podejście nie-naukowe. Bo prawie tu nauka mówi to samo co wiara.


PoprostuOskar pisze: 11 kwie 2024, 19:10 Nie da się oddzielić człowieka od czynu. Każdego dnia popełniam "czyny homoseksualne", więc każdego dnia wasz biblijny Bóg się mnie brzydzi. Ot, taki kolejny szczegół, który wam umyka. Tak, wasze bóstwo się mnie brzydzi, bo nie jesteście ze mnie, jako homoseksualisty, wstanie oderwać wrodzonego homoseksualizmu.
Oczywiście, że się da oddzielić człowieka od czynu. Każdy człowiek ma panować nad sobą. może coś zrobić, albo może czegoś nie robić. A to nie zmienia faktu że jest człowiekiem. Może bardziej drastycznie ci to pokażę na przykładzie. Byli na świecie mężczyźni którym ucinano przyrodzenie - eunuchowie- nie mogli współżyć, ale nadal byli ludźmi. Mógł jeden z drugim być hetero albo homo, co nie zmieniało faktu ani bycia człowiekiem ani niemożliwości współżycia.
Powtarzam, Bóg brzydzi się grzechem a nie grzesznikiem, bo każdego grzesznika kocha. Najwyraźniej trudno CI to zdanie zrozumieć, ale ono zawiera prawdę.
Matka czy ojciec- kochają swoje dziecko - niezależnie czy w danym momencie jest grzeczne czy niegrzeszne, czy bierze narkotyki czy przepuścił majątek. Bo miłość jest z natury bezwarunkowa. Co nie zmienia faktu, że zapytany rodzic o narkotyki, powie że to samo zło, albo że nie żałuje majątku przepuszczonego...
Myśl Oskar, myśl, bo wokół masz na to przykłady....

PoprostuOskar pisze: 11 kwie 2024, 19:10
I co z tym Adamem i Ewą? Bo znów nie mam odpowiedzi.
Rozdział 186 i następne
https://www.it.dominikanie.pl/tomasz-z- ... -teologii/

Dodano po 2 minutach 58 sekundach:


Zapomniałam dodać film o początkach życia, przedstawia naukowiec. dr Rożek
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoprostuOskar pisze: 11 kwie 2024, 19:26 Ja nie mam się z czego uwalniać. Co najwyżej mogę życzyć tobie, abyś uwolnił się od daremnej wiary w swoją wersję Boga, tj. w Jezusa, którego zwiecie Chrystusem. Bo przypominam, gdybym miał się całkowicie upodlić i napluć sobie w twarz, odhumanizować się i zostać katolikiem, któremu co niedzielę z ambony wmawiano by, jakim to jest ohydnym grzesznikiem (ja tym obrzydliwszym, bo jestem homoseksualistą), musiałbym przede wszystkim zrezygnować z największej miłości mojego życia, jaką jest mój wspaniały mąż i w imię barbarzyńskich katolickich zasad (dla mnie takie są) uznać, że moja dotychczasowa i przyszła miłość jest/byłaby nic niewarta, bo powiedział tak ciach Nie, dziękuję. Mam do siebie tyle szacunku, że się tak nigdy nie upodlę. I tego wam życzę. Powstania wreszcie z kolan i tego pożałowania godnego płaszczenia się przed potworem, jakim jest wasze bóstwo.
Jednak to Ty, nie ja wchodzę np. na forum homoseksualistów i mówię im, że są "fuj".
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2024, 20:25 przez esperanza, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
TheGreat
Posty: 85
Rejestracja: 07 mar 2023, 20:29
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 12

Nieprzeczytany post

WIesz Oskarze: Jak będę chciała być na kolanach przed jakimkolwiek Bóstwem-to będę. I ty nie będziesz mi tego zakazywał ani życzył.
Nie jest to twój biznes co kto robi ze swoim życiem, więc w nie nie ingeruj-zajmij się swoim.

Po drugie: owszem, są katolicy którzy nazwą cię obrzydliwym grzesznikiem, ale nie jesteś nim bardziej niż ktokolwiek inny, więc nie dramatyzuj.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Magnolia pisze: 11 kwie 2024, 8:41 Ale po co ci odpowiedź... żeby mieć kolejny powód do wyśmiania?
Odpowiem za ciebie.
Tak, przetrwałby. Wyśmiałoby dziecko.
Nie, ale pieknie ginąć za wiarę. Zdziwiłbym się.
Tak, gdyby wszyscy szli za Jezusem. Ditto.
Nie, ale czy wiara i miłość jednak nie ważniejsze od przetrwania. Uciekam z krzykiem.
Sama wiesz chyba bez namysłu, że jest tu tylko jedna racjonalna odpowiedź. Nie.
No i od tego punktu dopiero zaczynać można poważną rozmowę w temacie.
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Widzisz, Magnolia, jak ja np. w coś wierzę prawdziwie, to choćby i tysiąc Piotrów55
albo i milion innych niedowiarków, plaskoziemcow, antykondomiarzy z mojego wierzenia stroiła sobie żarty, zamiast się nerwowo obruszać, litowałbym się nad biedakami w duchu, a ich nawracanie widziałbym jako miły, krzepiący obowiązek.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 12 kwie 2024, 8:14 Widzisz, Magnolia, jak ja np. w coś wierzę prawdziwie, to choćby i tysiąc Piotrów55
albo i milion innych niedowiarków, plaskoziemcow, antykondomiarzy z mojego wierzenia stroiła sobie żarty, zamiast się nerwowo obruszać, litowałbym się nad biedakami w duchu, a ich nawracanie widziałbym jako miły, krzepiący obowiązek.
Czyżby pycha :-?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 57
Płeć:

Nieprzeczytany post

Zaraz pycha. Najzwyklejsza reakcja chyba każdego człowieka gdy w coś wierzy z pełnym przekonaniem. Czy byłby w stanie zdenerwować cię płaskoziemiec? Albo żarcik geocentrysty?
No weź. A do tematu?
PoprostuOskar
Posty: 87
Rejestracja: 08 mar 2024, 18:35
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękowano: 2
Płeć:

Nieprzeczytany post

TheGreat pisze: 11 kwie 2024, 21:44 WIesz Oskarze: Jak będę chciała być na kolanach przed jakimkolwiek Bóstwem-to będę. I ty nie będziesz mi tego zakazywał ani życzył.
Nie jest to twój biznes co kto robi ze swoim życiem, więc w nie nie ingeruj-zajmij się swoim.

Po drugie: owszem, są katolicy którzy nazwą cię obrzydliwym grzesznikiem, ale nie jesteś nim bardziej niż ktokolwiek inny, więc nie dramatyzuj.
Dokładnie, niech katolicy zajmą się swoim życiem i przestaną mi uniemożliwiać wzięcie ślubu z moim mężem w Polsce, niech nie wtrącają się w życie kobiet, bo to nie wasz biznes, czy kobieta może dokonać aborcji, a wy, katolicy, macie krew kobiet, które umarły przez brak aborcji, na rękach.
Awatar użytkownika
UbogiWDuchu
Posty: 199
Rejestracja: 20 mar 2024, 8:49
Wyznanie: unitarianie
Podziękował/a: 67
Podziękowano: 39
Płeć:

Nieprzeczytany post

Koledzy i Koleżanki - traktujmy sie nawzajem poważnie i z szacunkiem.
Życie daje nam wystarczająco wiele powodów bysmy tutaj raczej sie wspierali niż dorzucali sobie do pieca
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 12 kwie 2024, 10:18 Zaraz pycha. Najzwyklejsza reakcja chyba każdego człowieka gdy w coś wierzy z pełnym przekonaniem. Czy byłby w stanie zdenerwować cię płaskoziemiec? Albo żarcik geocentrysty?
No weź. A do tematu?
Chodzi o to, że pytasz, ktoś Ci odpowiada, a Ty nie nie przyjmujesz. Czasem mam wrażenie, oczywiście to jedynie subiektywne odczucie, że jesteś tu po prostu dla zabicia czasu.

Mnie trudno zdenerwować, co nie oznacza, że to niemożliwe ;)

Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 14:57 Dokładnie, niech katolicy zajmą się swoim życiem i przestaną mi uniemożliwiać wzięcie ślubu z moim mężem w Polsce, niech nie wtrącają się w życie kobiet, bo to nie wasz biznes, czy kobieta może dokonać aborcji, a wy, katolicy, macie krew kobiet, które umarły przez brak aborcji, na rękach.
Nikt nie wtrąca się w Twoje życie. Ty przyszedłeś i oskarżasz nas o to, że mamy krew na rękach. Nie dostrzegasz tego?
:-?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
PoprostuOskar
Posty: 87
Rejestracja: 08 mar 2024, 18:35
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękowano: 2
Płeć:

Nieprzeczytany post

TheGreat pisze: 11 kwie 2024, 21:44 WIesz Oskarze: Jak będę chciała być na kolanach przed jakimkolwiek Bóstwem-to będę. I ty nie będziesz mi tego zakazywał ani życzył.
Nie jest to twój biznes co kto robi ze swoim życiem, więc w nie nie ingeruj-zajmij się swoim.

Po drugie: owszem, są katolicy którzy nazwą cię obrzydliwym grzesznikiem, ale nie jesteś nim bardziej niż ktokolwiek inny, więc nie dramatyzuj.
Jeszcze zapomniałem. Nie dramatyzuję, bo grzech to wymysł katolików. Mam gdzieś, czy katolik mnie nazwie grzesznikiem, czy nie. Bo to nic nie znaczy.

Dodano po 2 minutach 31 sekundach:
daniel pisze: 12 kwie 2024, 15:15
Piotr55 pisze: 12 kwie 2024, 10:18 Zaraz pycha. Najzwyklejsza reakcja chyba każdego człowieka gdy w coś wierzy z pełnym przekonaniem. Czy byłby w stanie zdenerwować cię płaskoziemiec? Albo żarcik geocentrysty?
No weź. A do tematu?
Chodzi o to, że pytasz, ktoś Ci odpowiada, a Ty nie nie przyjmujesz. Czasem mam wrażenie, oczywiście to jedynie subiektywne odczucie, że jesteś tu po prostu dla zabicia czasu.

Mnie trudno zdenerwować, co nie oznacza, że to niemożliwe ;)

Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 14:57 Dokładnie, niech katolicy zajmą się swoim życiem i przestaną mi uniemożliwiać wzięcie ślubu z moim mężem w Polsce, niech nie wtrącają się w życie kobiet, bo to nie wasz biznes, czy kobieta może dokonać aborcji, a wy, katolicy, macie krew kobiet, które umarły przez brak aborcji, na rękach.
Nikt nie wtrąca się w Twoje życie. Ty przyszedłeś i oskarżasz nas o to, że mamy krew na rękach. Nie dostrzegasz tego?
:-?
No właśnie, że się wtrąca, razem z całą bandą sukienkowych. Powiem jeszcze raz, zasady waszej wiary dotyczą tylko was. O czym przekonacie się za kilka lat, gdy wasze kościoły jeszcze bardziej opustoszeją.

Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
Wtedy zajmiecie właściwe wam miejsce. Na równi z innymi obywatelami, bo na razie panuje katolicka dyktatura, lecz ona się już kończy.

Dodano po 2 minutach 26 sekundach:
A, i jeszcze jedno. Macie krew na rękach, każdy katolik ma krew na rękach tych niewinnych kobiet, które z powodu braku łatwo dostępnej aborcji, poniosły śmierć, bo ważniejsze życie kobiety jest dla was niczym, liczy się dla was tylko żeby była inkubatorem. Jak można postawić życie płodu wyżej niż życie kobiety? Trzeba być (...).

zważaj na słowa - daniel
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2024, 15:33 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 15:26 No właśnie, że się wtrąca, razem z całą bandą sukienkowych. Powiem jeszcze raz, zasady waszej wiary dotyczą tylko was. O czym przekonacie się za kilka lat, gdy wasze kościoły jeszcze bardziej opustoszeją.

Wtedy zajmiecie właściwe wam miejsce. Na równi z innymi obywatelami, bo na razie panuje katolicka dyktatura, lecz ona się już kończy.

A, i jeszcze jedno. Macie krew na rękach, każdy katolik ma krew na rękach tych niewinnych kobiet, które z powodu braku łatwo dostępnej aborcji, poniosły śmierć, bo ważniejsze życie kobiety jest dla was niczym, liczy się dla was tylko żeby była inkubatorem. Jak można postawić życie płodu wyżej niż życie kobiety? Trzeba być (....).
Widzę ile w Tobie złości. Współczuję i bardzo mi przykro. Nie wiem skąd u Ciebie tyle gniewu.
Wybacz jednak, ale chyba nikt z nas nigdy Cię nie skrzywdził.

PS: wziąłeś sobie za cel dziś wylecieć?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
TheGreat
Posty: 85
Rejestracja: 07 mar 2023, 20:29
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 12

Nieprzeczytany post

PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 14:57
TheGreat pisze: 11 kwie 2024, 21:44 WIesz Oskarze: Jak będę chciała być na kolanach przed jakimkolwiek Bóstwem-to będę. I ty nie będziesz mi tego zakazywał ani życzył.
Nie jest to twój biznes co kto robi ze swoim życiem, więc w nie nie ingeruj-zajmij się swoim.

Po drugie: owszem, są katolicy którzy nazwą cię obrzydliwym grzesznikiem, ale nie jesteś nim bardziej niż ktokolwiek inny, więc nie dramatyzuj.
Dokładnie, niech katolicy zajmą się swoim życiem i przestaną mi uniemożliwiać wzięcie ślubu z moim mężem w Polsce, niech nie wtrącają się w życie kobiet, bo to nie wasz biznes, czy kobieta może dokonać aborcji, a wy, katolicy, macie krew kobiet, które umarły przez brak aborcji, na rękach.
Ja akurat jestem za rozdziałem Państwa od Kościoła, żeby jak najmniej wpływał na życie ateistów.
Co do aborcji: nie jestem za aborcją na życzenie bo tak mi każe Kościół: po prostu uważam i zawsze tak było, że życie zaczyna się od począcia, bo akie są fakty.
Jeśli jednak kobieta zechce to zrobić z przyczyn zagrażających jej życiu, zdrowiu, to nie oceniam.
"Katolicy mają krew na rękach", a ludzie którzy głosują za aborcją na życzenie, wcale jej nie mają:D
Myślałam ze jesteś poważnym człowiekiem, już ukształtowanym, z którym można pogadać, ale jednak nie przyszedłeś pogadać tylko powyzywać. Na zdrowie.

Dodano po 3 minutach 4 sekundach:
PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 15:26
TheGreat pisze: 11 kwie 2024, 21:44 WIesz Oskarze: Jak będę chciała być na kolanach przed jakimkolwiek Bóstwem-to będę. I ty nie będziesz mi tego zakazywał ani życzył.
Nie jest to twój biznes co kto robi ze swoim życiem, więc w nie nie ingeruj-zajmij się swoim.

Po drugie: owszem, są katolicy którzy nazwą cię obrzydliwym grzesznikiem, ale nie jesteś nim bardziej niż ktokolwiek inny, więc nie dramatyzuj.
Jeszcze zapomniałem. Nie dramatyzuję, bo grzech to wymysł katolików. Mam gdzieś, czy katolik mnie nazwie grzesznikiem, czy nie. Bo to nic nie znaczy.

Dodano po 2 minutach 31 sekundach:
daniel pisze: 12 kwie 2024, 15:15
Piotr55 pisze: 12 kwie 2024, 10:18 Zaraz pycha. Najzwyklejsza reakcja chyba każdego człowieka gdy w coś wierzy z pełnym przekonaniem. Czy byłby w stanie zdenerwować cię płaskoziemiec? Albo żarcik geocentrysty?
No weź. A do tematu?
Chodzi o to, że pytasz, ktoś Ci odpowiada, a Ty nie nie przyjmujesz. Czasem mam wrażenie, oczywiście to jedynie subiektywne odczucie, że jesteś tu po prostu dla zabicia czasu.

Mnie trudno zdenerwować, co nie oznacza, że to niemożliwe ;)

Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
PoprostuOskar pisze: 12 kwie 2024, 14:57 Dokładnie, niech katolicy zajmą się swoim życiem i przestaną mi uniemożliwiać wzięcie ślubu z moim mężem w Polsce, niech nie wtrącają się w życie kobiet, bo to nie wasz biznes, czy kobieta może dokonać aborcji, a wy, katolicy, macie krew kobiet, które umarły przez brak aborcji, na rękach.
Nikt nie wtrąca się w Twoje życie. Ty przyszedłeś i oskarżasz nas o to, że mamy krew na rękach. Nie dostrzegasz tego?
:-?
No właśnie, że się wtrąca, razem z całą bandą sukienkowych. Powiem jeszcze raz, zasady waszej wiary dotyczą tylko was. O czym przekonacie się za kilka lat, gdy wasze kościoły jeszcze bardziej opustoszeją.

Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
Wtedy zajmiecie właściwe wam miejsce. Na równi z innymi obywatelami, bo na razie panuje katolicka dyktatura, lecz ona się już kończy.

Dodano po 2 minutach 26 sekundach:
A, i jeszcze jedno. Macie krew na rękach, każdy katolik ma krew na rękach tych niewinnych kobiet, które z powodu braku łatwo dostępnej aborcji, poniosły śmierć, bo ważniejsze życie kobiety jest dla was niczym, liczy się dla was tylko żeby była inkubatorem. Jak można postawić życie płodu wyżej niż życie kobiety? Trzeba być (...).

zważaj na słowa - daniel
pozdrawiam
Katolik nie może ci powiedzieć, że grzeszysz, jeśli nie jesteś katolikiem. To nie ma sensu. Grzeszy się wtedy, jak się wie, rozumie, że coś jest grzechem.
Wiem że są katolicy którzy ateistom mówią o grzechu, co jest głupie i dziwne.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1884
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 438
Podziękowano: 833
Płeć:

Nieprzeczytany post

TheGreat pisze: 12 kwie 2024, 15:48 Katolik nie może ci powiedzieć, że grzeszysz, jeśli nie jesteś katolikiem. To nie ma sensu. Grzeszy się wtedy, jak się wie, rozumie, że coś jest grzechem.
Wiem że są katolicy którzy ateistom mówią o grzechu, co jest głupie i dziwne.
Poniekąd. To kwestia ujęcia w słowa.
Ja zwykle mówię, że "z punktu widzenia wiary katolickiej taki czym jest grzechem".
Wtedy mamy czystą sytuację.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
TheGreat
Posty: 85
Rejestracja: 07 mar 2023, 20:29
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 19
Podziękowano: 12

Nieprzeczytany post

A z punktu widzenia plemienia mihahuha nie mogę nosić długich włosów.
Fajnie.
Ale nie chcę aby mi mihahuha o tym za każdym razem mówili, bo nie znam ich Boga.
Rozumiesz co miałam na myśli?

Już nie wspomnę o tym, że żeby ktoś zgrzeszył, musi wiedzieć że to grzech, nie wiedzieć na zasadzie że kiedyś gdzieś o tym słyszał, tylko świadomie wiedzieć że czyni zło.
Jeśli homoseksualista ateista uważa, że nie czyni zła, że to dobre, nie wierzy w Boga, to gdzie ma grzech?
Proszę o wyjaśnienie.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2024, 16:22 przez TheGreat, łącznie zmieniany 1 raz.
Adam01
Posty: 96
Rejestracja: 30 mar 2024, 0:17
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 1
Podziękowano: 6
Płeć:

Nieprzeczytany post

TheGreat pisze: 12 kwie 2024, 16:20 Jeśli homoseksualista ateista uważa, że nie czyni zła, że to dobre, nie wierzy w Boga, to gdzie ma grzech?
Proszę o wyjaśnienie.
Jeśli przestępca z patologicznej rodziny uważa, że nie czyni zła, że to dobre, bo tatuś kradł lub napadał na innych i wujek, nie wierzy w moralność ani uczciwość, to gdzie ma przestępstwo?