Definicja dobra i zła, ludzka i Boska

Tu zamieść temat, jeśli nie wiesz, gdzie pasuje.
PoszukującyBoga
Posty: 1
Rejestracja: 15 maja 2023, 21:34
Wyznanie: inne wyznanie
Płeć:

Nieprzeczytany post

Dobry wieczór wszystkim,
Długo się zbierałem by gdzieś poruszyć kwestię która mnie nurtuje od lat, ale tak naprawdę od paru dni układam sobie tę myśli w głowie tak na poważnie.

Zastanawiałem się nad definicją dobra i zła, ludzką i Boską - bo myślę że ludzkie pojęcie dobra i zła jest inne od tego które ma Bóg.
Dokładnie chodzi mi o pojęcie które mnie bardzo zaintrygowało, uczyniłem mniejsze zło dla większego dobra. I teraz czysto teoretycznie(puściwszy ciut wodze fantazji) przenoszę się w czasie gdy Hitler był jeszcze kiepskim malarzem i zabijam go. Czyli potencjalnie zapobiegam wojnie i śmierci milionów niewinnych, zabiwszy jednego jeszcze niewinnego, czyli odebrałem życie(mniejsze zło) dla ratowania milionów(większe dobro) czy w takim przypadku jest to dalej straszny grzech który skazuje mnie na potępienie w oczach Boga, czy może nie.

A, teraz jeszcze dam przykład realny - który wydarzył się naprawdę, mój wieloletni sąsiad zabił gwałciciela swojej 12letniej córki, siedzi w więzieniu juz czwarty rok - jest szansa że za 4lata może wyjdzie(pewnie nie znając polski wymiar sprawiedliwości) w moich oczach jest może nie bohaterem, co dobrym człowiekiem - miałem raz możliwość porozmawiania z nim na widzeniu, to powiedział że jedyne czego żałuje to faktu że nie ma go przy jego ukochanej córce - czy w takim razie w oczach Boga(który notabene jest też ojcem nas wszystkich) ten człowiek pójdzie do piekła? Nie żałuje zabicia człowieka, bo nie zabił niewinnego, tylko potwora który skrzywdził jego córkę. Ale jednak przykazanie nie zabijaj zostało złamane. Jak myślicie jakie jest wasze spojrzenie na te dwie kwestie?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1874
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 435
Podziękowano: 829
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoszukującyBoga pisze: 15 maja 2023, 21:47 ... jedyne czego żałuje to faktu że nie ma go przy jego ukochanej córce ...
To odpowiedź.
Jeden mężczyzna ją gwałci, a drugi - ojciec pozostawia bez wsparcia, ochrony, bliskości na dekadę.
Dostrzegasz?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Dominik
Posty: 2009
Rejestracja: 29 sty 2021, 10:48
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 593
Podziękowano: 1574
Płeć:

Nieprzeczytany post

Co do pierwszego.
Paradoks dziadka. Jeśli Hitler by zginął jako dziecko, to nie miał byś powodu cofać się w czasie by go zamordować. Błędne koło by powstało.

Co do drugiego.
Nie wiemy jak sprawa wygląda w oczach Boga, nie wiemy co dokładnie siedzi w głowie tego ojca. Tylko Bóg wie, kto gdzie pójdzie.
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!

Izajasza 41, 14

Przekaż mi 1% podatkuKLIK
Awatar użytkownika
Lunka
Posty: 1278
Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 955
Podziękowano: 947
Płeć:

Nieprzeczytany post

Trzeba pamiętać, że każdy ma szansę się nawrócić, póki żyje. Być może żal za popełniony grzech jeszcze wpłynie na Twojego sąsiada.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7106
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3280
Podziękowano: 3501
Płeć:

Nieprzeczytany post

PoszukującyBoga pisze: 15 maja 2023, 21:47
Zastanawiałem się nad definicją dobra i zła, ludzką i Boską - bo myślę że ludzkie pojęcie dobra i zła jest inne od tego które ma Bóg.
Chyba jednak nie są różne. Bo Bóg nas stworzył na swoje podobieństwo, czyli rozumowanie i zdolność kochania mamy wspólne. Mało tego w nasze sumienia wlał rozróżnienie dobra od zła. I nadal swoim światłem oświetla sumienie człowieka, więc te pojęcia mamy z założenia takie same.
Czasem jednak ktoś nie dostrzega tego Bożego światła i zło jawi mu się jako dobro, ale to iluzja stworzona przez szatana... np zły wskazuje że alkohol jest taki dobry i wspaniały, tak relaksuje po ciężkim dniu, ze koniecznie trzeba się napić, a najlepiej codziennie i zanim się zorientujesz, ze to pułapka to jesteś uzależniony... no ale szatan kłamie, a ty się nabrałeś... gdyby mówił prawdę, ze alkohol codziennie pity uzależnia, albo w dużych ilościach pity uzależnia... to nie nabrałby tak wielu... prawda?
PoszukującyBoga pisze: 15 maja 2023, 21:47 Dokładnie chodzi mi o pojęcie które mnie bardzo zaintrygowało, uczyniłem mniejsze zło dla większego dobra. I teraz czysto teoretycznie(puściwszy ciut wodze fantazji) przenoszę się w czasie gdy Hitler był jeszcze kiepskim malarzem i zabijam go. Czyli potencjalnie zapobiegam wojnie i śmierci milionów niewinnych, zabiwszy jednego jeszcze niewinnego, czyli odebrałem życie(mniejsze zło) dla ratowania milionów(większe dobro) czy w takim przypadku jest to dalej straszny grzech który skazuje mnie na potępienie w oczach Boga, czy może nie.


Skoro to kazus, to odpowiem jak na kazus. Nie można wybrać zła aby niby zadziało się dobro. Z punktu widzenia moralności jest to niedopuszczalne. Po pierwsze ludzie mają perspektywę "mrówki", a Bóg ma perspektywę "żyrafy". Bóg widzi znacznie więcej, niż my. Stawiając taki kazus upatrujesz całe zło w jednym człowieku, a przecież współpracowało z nim wielu ludzi, słuchało jego rozkazów, przemówień wielu... ulegli mu i robili co chciał... wpadli w iluzję jakiejś jego wizji. Ale przecież każdy miał sumienie, w którym mógł zastanowić się nad dobrem i złem.
Dekalog znali, wiedzieli że nie zabijaj jest jednym z przykazań, a mimo to je łamali. Ty tez znasz to przykazanie, a dopuszczasz jego złamanie... co cię różni od nich, morderców? że Ty chcesz zabić jednego a oni mordowali miliony?
Prawda jest taka, ze skoro potępiasz zabijanie którego oni się dopuszczali to w konsekwencji również zabicie Hitlera trzeba potępić.
Mało tego, w Biblii dobrze jest poszukać, jak Bóg reaguje na zbrodnię...
A wystarczy w tej kwestii sięgnąć do Księgi Rodzaju, czyli pierwszej Księgi Pisma św. Bóg jasno mówi, gdy kain zabija swojego brata Abla (Rdz 4, 10 i następne) 10 Rzekł Bóg: «Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi! 11 Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przelaną przez ciebie. 12 Gdy rolę tę będziesz uprawiał, nie da ci już ona więcej plonu. Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!» 13 Kain rzekł do Pana: «Zbyt wielka jest kara moja, abym mógł ją znieść. 14 Skoro mnie teraz wypędzasz z tej roli, i mam się ukrywać przed tobą, i być tułaczem i zbiegiem na ziemi, każdy, kto mnie spotka, będzie mógł mnie zabić!» 15 Ale Pan mu powiedział: «O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie!» Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka.
16 Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu.

Czyli Bóg potępił zło, człowiek musi ponieść konsekwencje za zło, ale jednocześnie Bóg chroni Kaina i nie pozwala go innym tknąć. To oznacza, ze nie do nas nalezą sądy, samosądy, wymierzanie kary. To jest rola Boga.

św Paweł np poleca "Zło dobrem zwyciężaj" - czyli zupełnie odwrotnie niż by się w pierwszej chwili chciało uczynić... nie tylko mamy zahamować chęć zemsty, ale wręcz uczynić jakieś dobro, aby uczynić świat lepszym. - To jest wskazówka biblijna.
PoszukującyBoga pisze: 15 maja 2023, 21:47 A, teraz jeszcze dam przykład realny - który wydarzył się naprawdę, mój wieloletni sąsiad zabił gwałciciela swojej 12letniej córki, siedzi w więzieniu juz czwarty rok - jest szansa że za 4lata może wyjdzie(pewnie nie znając polski wymiar sprawiedliwości) w moich oczach jest może nie bohaterem, co dobrym człowiekiem - miałem raz możliwość porozmawiania z nim na widzeniu, to powiedział że jedyne czego żałuje to faktu że nie ma go przy jego ukochanej córce - czy w takim razie w oczach Boga(który notabene jest też ojcem nas wszystkich) ten człowiek pójdzie do piekła? Nie żałuje zabicia człowieka, bo nie zabił niewinnego, tylko potwora który skrzywdził jego córkę. Ale jednak przykazanie nie zabijaj zostało złamane. Jak myślicie jakie jest wasze spojrzenie na te dwie kwestie?
Bóg potępia grzech, kocha grzesznika. jak widać to choćby na historii z Kainem, który zabił brata.
Bóg dał wszystkim takie same przykazania, takie samo : nie zabijaj. Branie spraw w swoje ręce... źle się skończyło dla sąsiada - siedzi w więzieniu... nie opiekuje się córką, która bardzo tej opieki potrzebuje, a została sama... to wielkie zło, które ojciec jej uczynił, zaślepiony żądzą zemsty... Branie spraw w swoje ręce oznacza również, ze człowiek stawia się na miejscu, które należy się tylko Bogu. To On jest Panem życia i śmierci, jeśli zapominamy o tym... to bierzemy sprawy w swoje ręce... to łamanie pierwszego przykazania, zabicie to tylko konsekwencja tego grzechy przeciwko pierwszemu przykazaniu.
Psalm 51 mówi nam, że Bóg nie gardzi skruszonym sercem... zawsze przebaczy i okaże miłosierdzie. Ale jeśli człowiek nie żałuje, nie rozumie że popełnił błąd straszliwy, nie rozumie jak bardzo Bogu się nie podoba to co zrobił, że zajął miejsce przeznaczone dla Boga, skoro nadal tkwi w takim uporze... tkwi w zatwardziałości serca... to sam skazuje się na potępienie.... bo Jego wyborem nie jest Bóg i relacja z Nim.
Człowiek póki żyje ma szansę decydowania i wolnej woli, to Bóg szanuje, sam nam to dał. Jeśli wybierzemy Boga, i przyjdziemy do Niego skruszeni (Łk 15, 11 i następne) to wybacza, przyjmuje i cieszy się z powrotu grzesznika. Wybacza wszystko w jednej chwili. Ale człowiek zbuntowany, zapatrzony w swoje racje, uznający zło za dobro, podzieli ten sam los jaki ponieśli upadli aniołowie.
To wszystko to konsekwencja ludzkiej decyzji - potępienie czy niebo.
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)