DariuszJ pisze: ↑26 lis 2023, 19:07
Dobrze, że zwraca się uwagę na ludzi żyjących w zwiazkach niesakramentalnych, jednak kwestia życia w czystości lub nie zycia w czystości itp. moim zdaniem powinna być podejmowana w konfesjonale i tam to spowiednik powinien oceniać, udzielać lub nie udzielać rozgrzeszenia, wskazywać drogę etc. Uważam, ze osoby żyjace w związkach niesakramentalnych powinny mieć kierowników duchowych, stałych spowiedników.
Aha. Ktoś tu w Pcimiu w konfesjonale będzie w rozumku oceniał, czy genialny , wspaniały pomysł i dar Stwórcy umożliwiający przekazanie genów i podtrzymanie gatunku jest dostatecznie "czysty" by mieć prawo być realizowany zgodnie z Jego wolą.
KK na Himalajach pychy chce mi wmówić, że Twórca kosmosu, życia, genów, ewolucji i wielu rzeczy, o których bladego pojecia jeszcze nie mamy ,nie ma w nosie tego, czy jakieś pyłki na obrzeżach prowincjonalnej galaktyki powielają się w sposób czysty lub nie.
Przykro mi, ale nie tylko śmiech na sali. Pełne bezbrzeżnej , grzesznej pychy przypisywanie Bogu takiej chorej drobiazgowości i niespójności w Jego koncepcjach po prostu wg mnie głęboko Go obraża.
Dodano po 23 minutach 49 sekundach:
OK, a gdyby brać serio nauki KK w tym względzie. Para niesakramentalna żyje w nieczystosci. Co jakiś czas, ze strachu przed piekłem idzie do spowiedzi, udaje żal i mocne postanowienie poprawy , świetnie wiedząc, co dalej będzie czynić, uzyskuje rozgrzszenie i w całej świadomosci grzechu przystępuje do Komunii. Piekło nadal na horyzoncie, czekanie, że Watykan rozkaże wszystko pozmieniać - niepewne. Wg mnie, to piekło czeka wpierw na tych, co wykoncypowali ten szatański labirynt. Pułapkę bez wyjścia na maluczkich, co szczerze uwierzyli. Co mówi Pismo o krzywdzących maluczkich? Wiemy.